Ocena:

Książka oferuje wciągające i przystępne spojrzenie na żeglarstwo z perspektywy codziennej osoby, która stopniowo przechodzi od podstawowego żeglarstwa do bardziej ryzykownych i egzotycznych doświadczeń. Poprzez serię przyjemnych anegdot i doświadczeń, autor dzieli się radością z żeglowania bez konieczności porzucania tradycyjnych zobowiązań życiowych, dzięki czemu jest ona zrozumiała dla wielu czytelników.
Zalety:Książka jest dobrze napisana, łatwa w czytaniu i wciągająca, oferując wrażenia z podróży z żywymi opisami różnych przygód żeglarskich. Skutecznie przekazuje osobistą podróż autora, czyniąc ją inspirującą zarówno dla początkujących, jak i doświadczonych żeglarzy. Czytelnicy doceniają przystępny język, pokorę i szczegółowe, ale zrozumiałe opowieści o żeglarstwie.
Wady:Niektórzy czytelnicy życzyli sobie więcej treści, wskazując, że książka jest zbyt krótka. Co więcej, ci, którzy szukają bardziej dopracowanej lub dramatycznej narracji, mogą uznać, że brakuje jej w porównaniu z wielkimi przygodami często przedstawianymi w innej literaturze żeglarskiej.
(na podstawie 7 opinii czytelników)
Fun With Sailboats
Kiedy miałem około trzynastu lat, ciotka zabrała mnie do Radio City na film Swashbuckler. Film nie był hitem, ale byłem oczarowany.
Może to była Genevive Bujold. Wiem tylko, że od tego dnia chciałem żeglować. Drewniane statki, palmy, białe piaszczyste plaże, delfiny, sztormy na morzu, przygoda - chciałem tego wszystkiego.
Ale jako dzieciak z klasy średniej z New Jersey nigdy tak naprawdę nie widziałem sposobu na urzeczywistnienie tej fantazji.
Żaglówki są drogie, żeglowanie wymaga pewnych umiejętności, a ja nie pamiętam wielu palm i delfinów w New Jersey. Odłożyłem więc tę fantazję na bok i kontynuowałem swoje przeciętne, nowoczesne życie na przedmieściach.
Jakimś cudem jednak, nigdy się nie wzbogacając ani nie stając się ekspertem w żeglarstwie (i zawsze utrzymując codzienną pracę, która nie miała nic wspólnego z żeglarstwem), byłem w stanie przeżyć wiele dobrych chwil i przygód żeglarskich na przestrzeni lat. Małe łódki, większe łódki, wysokie statki, własne łódki, załogi na łódkach, których nie posiadałem, w tropikach, na Morzu Północnym, nawiązując przyjaźnie na całe życie i bawiąc się tak dobrze, jak sobie wyobrażałem podczas oglądania tego filmu. Nie jest to książka instruktażowa, ale pokazuje, że jeśli ktoś chce tego wszystkiego doświadczyć, to naprawdę nie jest to niemożliwe, a nawet wyjątkowo trudne.
Mam nadzieję, że przynajmniej niektórzy czytelnicy zostaną zachęceni do spróbowania. Myślę, że jeśli to zrobią, mogą odkryć, że mogą również urzeczywistnić swoje fantazje. Życzę wszystkim pomyślnych wiatrów, kolejnych mórz, sukcesów i wielkiego Yarr.