Ocena:

Książka oferuje żywe wspomnienia World Hockey Association (WHA) poprzez wspaniałe fotografie i wciągającą historię, co czyni ją obowiązkową pozycją dla entuzjastów hokeja, zwłaszcza tych nostalgicznych za tamtą epoką. Istnieją jednak obawy dotyczące uszkodzeń dostawy i braku obszernego tekstu.
Zalety:Piękne zdjęcia przedstawiające erę WHA, wciągająca historia i anegdoty, pozycja obowiązkowa dla fanów hokeja, wypełnia lukę w literaturze hokejowej.
Wady:Problemy z dostawą skutkujące uszkodzonymi egzemplarzami, niektórzy czytelnicy uznali brak szczegółowego tekstu i kontekstu za rozczarowujący, postrzegany jako zawyżony.
(na podstawie 17 opinii czytelników)
Behind the Lens: The World Hockey Association 50 Years Later
Jedyna w swoim rodzaju kolekcja zawierająca nigdy wcześniej niewidziane zdjęcia z dzikiej i niezapomnianej WHA od legendarnego fotografa sportowego Steve'a Babineau.
12 października 1972 roku legendarny bostoński fotograf sportowy Steve Babineau był obecny na debiucie New England Whalers. Zmierzyli się z Philadelphia Blazers w starym Boston Garden - a Babs fotografował akcję. Pięćdziesiąt lat później nadal fotografuje wydarzenia sportowe wielkiej ligi - ale ta pięknie wyselekcjonowana kolekcja dokumentuje zarówno jego najwcześniejsze opublikowane (i niewidziane) prace, jak i dzikie pojawienie się kolorowego, rewolucyjnego, dzikiego i niezapomnianego WHA.
W czasach, gdy rolki filmu nadal musiały być zmieniane ręcznie, a aparaty ustawiały ostrość ręcznie, gdy oświetlenie areny było wątpliwe, a obrazy musiały być rejestrowane przez mgłę wytwarzaną przez palących fanów, Babineau uchwycił to wszystko: ponadczasowe legendy, które w końcu zarabiały, czeladników, którzy w końcu dostali szansę na zawodowstwo, 17-latka, który przepisałby księgi rekordów, bójki i gole, chwalebne wąsy i przepływy, wzloty i upadki ...
Behind the Lens: The World Hockey Association 50 Years Later przedstawia Golden Jet i Howes, drużyny, które zdawały się zmieniać nazwy i miasta tak często, jak niektórzy gracze zmieniali drewniane kije, a nawet prawdziwą historię powstania zdjęcia Wayne'a Gretzky'ego, które stało się świętym Graalem za milion dolarów dla kolekcjonerów kart sportowych.