Ocena:

Książka „New York Memories” autorstwa Dante Santacroce'a to szczery zbiór opowieści odzwierciedlających jego dzieciństwo w Nowym Jorku, uchwycający zmagania i radości dorastania w innej epoce. Autor dzieli się swoją podróżą przez pokonywanie przeciwności losu w tętniącej życiem dzielnicy, przeplatając ją humorystycznymi i przejmującymi momentami, które rezonują z doświadczeniami wielu osób, które dorastały w podobnych okolicznościach.
Zalety:Opowieść jest wciągająca i nostalgiczna, oddając istotę dorastania w wyjątkowych czasach w Nowym Jorku. Pisarstwo autora opisywane jest jako piękne, pełne pasji, rozgrzewające serce i humorystyczne. Czytelnicy dowiedzą się o doświadczeniach imigrantów i determinacji wymaganej do odniesienia sukcesu. Na pochwałę zasługuje również praca redaktora nad dopracowaniem książki.
Wady:Niektórzy czytelnicy mogą życzyć sobie więcej szczegółów na temat ucieczki autora z trudnego środowiska i jego drogi do zostania odnoszącym sukcesy architektem. Może również pojawić się uczucie niekompletnej narracji, ponieważ autor wspomina, że więcej jego historii jest na „inny czas i miejsce”.
(na podstawie 2 opinii czytelników)
New York Memories: Stories From Another Time and Place
Zbiór opowiadań o chłopcu dorastającym na ulicach Nowego Jorku w latach trzydziestych i czterdziestych XX wieku oraz o tym, jak II wojna światowa zmieniła wszystko. Dante Santacroce urodził się w 1929 roku w Nowym Jorku.
Życie na 27 ulicy w młodości było wyjątkowym, ale ponurym doświadczeniem. Zdeterminowany, by wyrwać się z miasta, zignorował sugestię swojego doradcy, by uczęszczać do szkoły handlowej, a zamiast tego ciężko walczył o dyplom ukończenia szkoły średniej. Pomimo przeciętnych ocen, szczęście chciało, że złożył podanie do Georgia Tech University w Atlancie na zimowy kwartał i z powodu wielu pierwszoroczniaków został przyjęty.
Oprócz bycia architektem, Dante był dyrektorem Underground Theatre w Atlancie przez 44 lata. Pomimo sukcesu zawodowego, w głębi duszy nadal pozostawał małym chłopcem z ulic Nowego Jorku, zawsze zastanawiając się, dlaczego miał szczęście, że udało mu się wyjść na prostą.