Ocena:

Książka zapewnia głębokie zanurzenie się w historii Bogalusy, rzucając światło na osobiste historie i mniej znane wydarzenia, które ukształtowały miasto. Zawiera pogłębione wywiady, które ujawniają piękne narracje i osobiste doświadczenia autora. Niektórzy czytelnicy uznali jednak narrację za rozproszoną, z trudną do śledzenia osią czasu i powtarzającymi się elementami.
Zalety:Fascynująca historia, dogłębne wywiady, piękne nieopowiedziane historie o rodzinnym mieście, osobisty styl pisania, dobry wgląd w ważne wydarzenia historyczne, takie jak morderstwa związków zawodowych w 1919 roku i niepokoje rasowe w latach 60-tych.
Wady:Rozproszona opowieść, powtarzająca się treść, trudna do śledzenia narracja ze względu na przeskoki w czasie i temacie.
(na podstawie 5 opinii czytelników)
Bogalusa Memories: A Conversation with Bob Lawrence
Bogue Lusa Creek.
Wiele lat przed wielką śmiercią żył wojownik Hurinoma.
O potężnej posturze i wyniosłym kroku, duma swego ojca, Kupy.
I najodważniejszy z plemienia.
Podążając za bulgoczącym strumieniem, Hurinoma podróżował daleko.
Wkrótce ujrzał ogniska Pumy, sąsiedniego wojownika, Wodza Potęgi.
Jego wzrok padł na Pehadee, córkę plemienia Pumy.
Pod spojrzeniem marszczącego brwi Pumy młody Hurinoma nie był pożądany.
Tutaj, wśród plemienia Pumy.
Mocno biło serce kochanka, gdy wszedł w światło.
Oto była piękna, czysta, wyniosła kobieta, ta Pehadee z plemienia Puma.
Gdy wpatrywała się w jego rysy, ogień przemówił jej do ucha.
"To on z naszej wizji, Córeczko, Hurinoma z plemienia Kupa".
Poza migotaniem płomieni, bez słowa, bez gestu.
Odeszli w las, z dala od Pumy, z dala od wzroku Kupy.
Gniew Pumy był potężny, gniew Kupy jeszcze większy.
Połączyli ręce w zemście, tak jak Hurinoma i Pehadee w miłości.
Obok krystalicznie czystej wody strumienia znaleźli ich.
Śpiących delikatnie pod cyprysem i w swym szaleństwie zabili ich.
Jako karę za ich miłość.
Lśniąca woda, rozgniewana widokiem powyżej,.
Szalał i dudnił, grzmiał wyżej, zabierając kochanków.
Głęboko w wodny grób, a woda pociemniała głęboko.
Od krwi kochanków.
Woda zachowała swoją czerń, zachowała tajemnicę w swoich głębinach.
Tak powstała Bogue Lusa, w języku Muskogean.
A w noce jasne i spokojne.
Pehadee można usłyszeć jak woła.
Jej imię przez czarną wodę.
I głos jej kochanka, Hurinomy.
Stłumiony przez czarną wodę.
Woła "Hurinoma, Hurinoma".
(c) 1970, Robert D. Lawrence Jr.
In memoriam.
Robert D. Lawrence III.
5 października 1962 - 17 lipca 2002.