Ocena:

Książka oferuje fascynującą i dobrze napisaną relację z podróży autora przez uzależnienie od heroiny i jego transformacyjne doświadczenie z leczeniem ibogainą. Służy zarówno jako osobista narracja, jak i źródło nadziei dla osób zmagających się z uzależnieniem.
Zalety:⬤ Dobrze napisana, z żywym portretem uzależnienia
⬤ zapewnia wgląd w zmagania z uzależnieniem
⬤ daje nadzieję dzięki skutecznemu stosowaniu ibogainy przez autora
⬤ podkreśla potrzebę zrozumienia i wiedzy w radzeniu sobie z kryzysem opioidowym
⬤ postrzegana jako jedno z najlepszych źródeł na ten temat.
Może nie być postrzegany jako „magiczne rozwiązanie”, wymagające ciągłego wysiłku po zakończeniu leczenia; może być zbyt skoncentrowany na jednej narracji bez szerokich alternatyw.
(na podstawie 3 opinii czytelników)
Climbing the Holy Mountain of Recovery: One Man's Escape From the Hell of Heroin Addiction with the Help of the Sacred Medicine, Ibogaine
Ta historia opowiada o rozwoju mojego uzależnienia od heroiny i moim powrocie do zdrowia. Walczyłem z nałogiem przez 17 lat, ale udało mi się to dopiero po leczeniu ibogainą. Jest autobiograficzna, ale opisuję tylko traumatyczne epizody, które przyczyniły się do uzależnienia i szkicuję najważniejsze momenty i kamienie milowe w moim powrocie do zdrowia. Jest to pamiętnik, ponieważ oferuje tematyczne spojrzenie na moje życie i ma umiarkowany zakres.
I osobisty esej, w którym przedstawiam spostrzeżenia na temat roli społeczeństwa w uzależnieniu. Moim zamiarem jest, aby uzależnieni i ich bliscy mogli lepiej zrozumieć naturę uzależnienia, aby ich podejście do leczenia było bardziej świadome i pełne współczucia. W wieku 66 lat jestem dżentelmenem / hipsterem / poszukiwaczem i uczonym, ale nie jestem naukowcem w fotelu, który napisał tę książkę z biblioteki: Byłem uzależniony przez 22 lata, a teraz jestem błogosławiony, że żyję i od 18 lat jestem czysty. Moją misją jest pomaganie uzależnionym poprzez edukowanie społeczeństwa i społeczności zawodowej na temat złożoności uzależnienia i skuteczności ibogainy w jego leczeniu. Mam nadzieję, że moja historia przyczyni się do zmiany postaw społecznych i medycznych, tak aby niesłyszane głosy osób uzależnionych były honorowane, zamiast postrzegać je jedynie jako problemy społeczne. Uzależnienie zawiesiło moje życie, gdy miałem jedną trzecią punktów potrzebnych do uzyskania tytułu licencjata. 27 lat później wróciłem do szkoły.
Teraz mam tytuł licencjata z antropologii i psychologii oraz tytuł magistra psychologii wschodnio-zachodniej (EWP). Obecnie jestem doktorantem EWP w Kalifornijskim Instytucie Studiów Integralnych w San Francisco w Kalifornii.