Ocena:

Książka otrzymała mieszankę pozytywnych i negatywnych recenzji. Wielu czytelników docenia jej piękne ilustracje i wciągającą treść na temat historii i pochodzenia kolorów używanych w sztuce. Jest ona uważana za dobre uzupełnienie poprzedniej pracy Finlaya, „Colour: A Natural History of the Palette”. Jednak niektórzy recenzenci uważają, że brakuje jej głębi i szczegółowości w porównaniu z poprzednią książką autora, określając ją jako bardziej odpowiednią do swobodnego czytania lub jako książkę na stolik kawowy niż poważne studium.
Zalety:Bogato ilustrowana pięknymi fotografiami i obrazami, wciągająca opowieść o historii kolorów, służy jako dobry tekst wprowadzający dla artystów i entuzjastów sztuki, dostarcza ciekawych anegdot i zabawnych faktów, świetnie nadaje się na prezent.
Wady:Nie tak szczegółowa jak poprzednia książka Finlaya, uważana raczej za przegląd lub książkę na stolik kawowy niż kompleksowe studium, niektórym sekcjom może brakować głębi w historycznym kontekście kolorów, postrzeganym jako napisany na poziomie szkoły średniej.
(na podstawie 101 opinii czytelników)
The Brilliant History of Color in Art
Historia sztuki jest nierozerwalnie związana z historią koloru. I cóż za fascynująca historia, którą razem opowiadają: pełna gwiazdorskiej obsady postaci, otwierających oczy szczegółów i nieoczekiwanych objazdów przez annały ludzkiej cywilizacji i odkryć naukowych.
Uznana przez krytyków pisarka i popularna dziennikarka Victoria Finlay zabiera czytelników w niezapomnianą podróż po wspaniałej historii koloru w sztuce na przestrzeni wieków. Napisana z myślą zarówno o nowicjuszach w temacie, jak i aspirujących młodych artystach, misja Finlay, by odkryć pochodzenie i naukę o kolorze, oczaruje czytelników w każdym wieku swoim ciepłym i konwersacyjnym stylem. Jej bogata narracja jest ilustrowana w pełnym kolorze 166 głównymi dziełami sztuki - w większości ze zbiorów J. Paul Getty Museum.
Czytelnicy tej książki będą rozkoszować się skarbnicą zabawnych faktów i anegdot. Gdyby nie Kleopatra, purpura mogłaby nie stać się królewskim kolorem zachodniego świata. Bez Napoleona czarny grafitowy ołówek mógłby nigdy nie trafić w ręce C zanne'a. Bez krów jedzących mango, zachody słońca Turnera mogłyby stracić swój migotliwy blask. A gdyby nie pigment kobaltowy, sale muzeów na całym świecie mogłyby nadal być wypełnione kutymi Vermeerami.
Czerwona ochra, zielona ziemia, indyjska żółć, biel ołowiu - żaden pigment z szerokiej i różnorodnej palety artysty nie umknie bystremu oku Finlaya w tej zapierającej dech w piersiach eksploracji.