Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 4 głosach.
In the Dim Void: Samuel Beckett's Late Trilogy: Company, Ill Seen Ill Said and Worstward Ho
W PRZYĆMIONEJ PUSTCE: SAMUEL BECKETT.
Niniejsza książka analizuje trylogię krótkich tekstów Samuela Becketta z lat 1980-83, Company, Ill Seen Ill Said i Wortstward Ho, znaną również jako Company lub Nohow Trilogy. Są to gęste, złożone, aluzyjne, bardzo liryczne i emocjonalne utwory, które zawierają wiele kluczowych filozofii i podejść Becketta do pisania.
Zawiera zdjęcia Becketta i jego sztuk oraz bibliografię.
FRAGMENT ROZDZIAŁU PIERWSZEGO.
Emocjonalnym rdzeniem Company jest nostalgiczna tęsknota, przejawiająca się w tych winietach lub wspomnieniach, które niektórzy postrzegają jako mające korelacje z własnym życiem Becketta, tak że Company jest najbliższą autobiografii rzeczą w kanonie Becketta. Z pewnością wiele fragmentów Company ma posmak autobiografii, ale są to wspomnienia zapośredniczone, zredagowane, ukształtowane, skompresowane i przekształcone przez różne głosy Samuela Becketta. W Company znajdujemy bowiem narratora, głos, pamiętające "ja", w rzeczywistości złożoną hierarchię różnych poziomów świadomości i samoświadomości. Niektóre z tych fragmentów są najbardziej liryczne u Becketta, najbardziej samolubnie liryczne, można by dodać, ponieważ liryzm jest przywoływany, a następnie tępiony. Ozdobne pisanie jest przez Becketta znienawidzone, ale potrafi on być tak poetycki w ekstatycznym sensie, jak żaden inny poeta. Oto potężna sekwencja z Company:
Światło, które wtedy było. Na plecach w ciemności światło, które było wtedy. Bezchmurna jasność bez słońca. Wymykasz się o świcie i wspinasz do kryjówki na zboczu wzgórza. Zakątek w janowcu. Na wschód od morza widać niewyraźny kształt wysokiej góry. Siedemdziesiąt mil według Longmana. Po raz trzeci lub czwarty w życiu. Za pierwszym razem powiedziałeś im o tym i zostałeś wyśmiany. Wszystko, co widziałeś, to gruda. Więc teraz usłyszałeś to w swoim sercu wraz z resztą. Powrót do domu o zmroku, bez kolacji do łóżka. Położyłeś się w ciemności i wróciłeś do światła. Wyciągając się z gniazda w janowcu, z oczami po drugiej stronie wody, aż bolą. Zamykasz je i liczysz do stu. Potem otwierasz i znów wytężasz wzrok. I tak w kółko. Aż w końcu jest. Palestyński błękit na tle bladego nieba. Leżysz w ciemności i wracasz do tego światła. Zasypiasz w tym bezchmurnym świetle bez słońca. Spać aż do poranka. (20)
Ta sekwencja wspomnień jest rodzajem ekstazy. Być może codzienny rodzaj ekstazy, ale nawet rygorystyczna kontrola języka Becketta i jego hiperrealistyczne spojrzenie na życie nie mogą ukryć radości w tym fragmencie. Bo w sztuce Becketta jest radość, choć zawsze, jak w fikcji Thomasa Hardy'ego, bardzo krótka radość, szybko stłumiona przez wszelkiego rodzaju inne troski.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)