Ocena:

Ta książka jest znana ze swojej wciągającej fabuły i żywych ilustracji, które oddają istotę lata dzieciństwa na Górnym Półwyspie Michigan. Czytelnicy w każdym wieku znajdą radość w jej rymowanym tekście, który przywołuje nostalgię i lokalne wspomnienia.
Zalety:Książka zawiera piękne ilustracje, przystępny rymowany tekst i oddaje istotę wspomnień z dzieciństwa w UP. Jest odpowiednia dla czytelników w każdym wieku i świetnie nadaje się na prezent. Wiele recenzji wspomina o jej zabawnej jakości czytania i emocjonalnym związku, jaki tworzy z lokalnymi wspomnieniami.
Wady:Niektóre recenzje mogą sugerować, że jest ona skierowana głównie do osób zaznajomionych z UP, co może ograniczać jej atrakcyjność dla szerszego grona odbiorców.
(na podstawie 19 opinii czytelników)
Jako dziecko, a potem jako dorosły, spędziłem wiele letnich tygodni z rodziną w domu z dala od domu, który nazywaliśmy "Obozem". Znajduje się on na szlaku wodnym Keweenaw na półwyspie Keweenaw. Jest to najbardziej wysunięty na północ punkt dzikiego i wspaniałego Górnego Półwyspu Michigan.
Obszar drogi wodnej znany jest pod wieloma nazwami, w tym Portage River Canal, South Entry, North Entry, The Channel i Houghton Canal. Droga wodna rozciąga się na długości dwudziestu pięciu mil z południa na północ i jest głównym kanałem żeglugowym łączącym jeziora Portage i Torch z jeziorem Superior. Droga wodna może pomieścić duże statki, pracujące frachtowce i łodzie wszystkich rozmiarów. Na obu jej końcach znajduje się latarnia morska, a wiele świateł nawigacyjnych i boi kieruje ruchem morskim przez cały dzień, całą noc i przy każdej pogodzie.
Na początku obszar ten był miejscem pierwszego boomu miedziowego w Ameryce. Ludzie z całego świata przyjeżdżali do pracy w kopalniach U. P.. Dziś nadal nazywany jest Krajem Miedzi. Obecnie głównymi gałęziami przemysłu są pozyskiwanie drewna i turystyka. Obszar ten jest również domem dla Michigan Technological University.
Okiem dziecka przez wiele tygodni lata byliśmy zajęci rodzinnymi zajęciami od wczesnego rana do późnego wieczora. Każdy dzień przynosił inną aktywność, a relacja z tej książki jest typowym letnim dniem, który może cieszyć się każdy, młody i stary. Zaczyna się od naleśników i rozgrzewa zabawą w słońcu U. P.. Jest to wciągająca, rymowana historia. Osoba czytająca i słuchająca może wyobrazić sobie siebie wykonującego czynności jako główni bohaterowie.
Spędziliśmy wiele godzin na wodzie i w wodzie. Pływaliśmy łódką (na nartach wodnych i na rurce za łódką), łowiliśmy ryby, pływaliśmy na dętkach, kajakach, nartach wodnych i pływaliśmy. Zawsze z niecierpliwością czekaliśmy na opalaną drewnem saunę nad wodą, gdzie mogliśmy się rozgrzać, ochłodzić, a potem znów rozgrzać!
Lepsi pływacy udawali się na tratwę i stamtąd skakali i nurkowali. A gdy robiło się chłodno... wracaliśmy do sauny, by znów się wygrzać!
Świetnie się bawiliśmy w słońcu U.P.
Byliśmy na zewnątrz od wschodu do zachodu słońca, bawiąc się na huśtawkach, grając w piłkę drabinkową, podkowy, koszykówkę i nie tylko. Graliśmy w grę zwaną "cztery kąty", biegając po obozie. Odbywaliśmy wiele przejażdżek rowerowych i spacerów do publicznej przystani, aby zobaczyć, ile ryb przywiozły indiańskie łodzie. Pływaliśmy i łowiliśmy ryby z długiego doku, a także jeździliśmy quadami po lesie w poszukiwaniu jeleni i innych dzikich zwierząt. Plaże w okolicy również były świetną zabawą, a kiedy wszystko zostało zrobione... wróciliśmy do obozu na dobry nocny odpoczynek.
Tak, to był Upper Peninsula Fun in the Sun. Tak.