„... Wyszła, pozostawiając Alberta tak oszołomionego, jak i poruszonego tak wielką dobrocią i współczuciem w kobiecie o tak zimnym wyglądzie.
Wkrótce uspokoił się, zgodnie z jej zaleceniem, ponieważ cała jego natura polegała na nadziei i miłości. Wstydził się tylko słabości, którą okazał.
Wydawało mu się, że nie zachował się jak mężczyzna i obiecał sobie, że od teraz będzie żył i, jeśli to konieczne, umrze jak mężczyzna. Nie mógł jednak przestać się cieszyć na myśl, że czeka go gorąca kolacja i to w towarzystwie, podwójna przyjemność, której nie zaznał od prawie miesiąca...
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)