Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 4 głosach.
Nie byłbym dziś pisarzem, gdybym nie odważył się na internetową krytykę (otrzymałem jej mnóstwo) i nie zaryzykował potencjalnego plagiatu w sieci (choć zawsze uważałem, że tacy złodzieje słów w mediach społecznościowych mogliby znaleźć lepszych bardów do okradania)... gdybym nie szukał publiczności, by roztaczać swoje opowieści.
Jestem dozgonnie wdzięczny mentorom, których spotkałem, przyjaźniom, które nawiązałem, uczeniu się poprzez czytanie błyskotliwych słów, którymi oni również dzielili się na Facebooku.
-.
Moje są łyse i pozbawione artyzmu, z kolczastymi korzeniami i kędzierzawymi liśćmi. Niektóre wydają się niedokończone. Wszystkie pozostają nieoszlifowane.
Denerwuję się powracając do tego prostszego czasu, ponownie czytając runy kogoś o bardziej zroszonych oczach... tuszując, tak jak wtedy, z impulsywną i nieskrywaną łatwością.
Wydaje się, że nienapologicznie.
-.
Pozostawiony samemu sobie, mógłbym ukryć te prequelowe iteracje.
Powstały w ten sposób pierwotny muł wkrótce usiądzie przed tobą... zbiór surowych, niezręcznych fraz i śpiewnych rymów, które ośmielają czytelnika do spojrzenia poza gramatykę (lub jej brak) i znalezienia odważnego, niedojrzałego rdzenia, dołów, rdzenia....
Nieobrana skóra.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)