
The Levtov Trilogy
Adam Levtov zastanawiał się, czy nie umarł we śnie.
Joel pisał SMS-a do jednego ze swoich przyjaciół z liceum, nie zwracając uwagi na syntetycznie radosne "Hej, dzień dobry, Koleś!". "Rebecca rozmawiała przez telefon z dekarzami, targując się o kosztorys, który wydawał się znacznie wyższy, niż jego żona prawniczka uważała za uzasadnione.
Poinformowała dekarza o swoim niezadowoleniu i nie odwróciła twarzy od telefonu, gdy jej mąż wszedł do gabinetu, niosąc parujący kubek kawy.