
W 1993 r.
były puzonista Orkiestry Filharmonii Drezdeńskiej i instalator sygnalizacji świetlnej jako pierwsi postanowili umieścić w niemieckich gospodarstwach domowych gazik do wody pitnej. Detaliści i konsumenci nie są zainteresowani.
Reputacja wody pitnej jest gorsza niż jej rzeczywista jakość. Po 18 miesiącach firma została bez środków do życia i jest zadłużona na 100 000 marek. Na parkingu dyrektor zarządzający ogłasza koniec współwłaścicielowi i konsultantowi.
W tym momencie sekretarka otwiera okno w biurze i dzwoni do konsultanta. Ta rozmowa sprawia, że miliony ludzi w Niemczech wpadają w szał...