Praktycznie wszystkie dialogi w tej sztuce zostały skonstruowane z materiałów źródłowych pochodzących z 1950 roku, a to, co ujawnia, to Ameryka, w której percepcja i rzeczywistość są często sprzeczne. "Nawet paranoicy mają wrogów" - głosi stary dowcip; TOMORROWLAND Jeffreya M. Jonesa to dziewięćdziesięciominutowe wcielenie tego stwierdzenia. Drugi z jego planowanej trylogii, "A History of Western Philosophy", ten utwór jest logiczną kontynuacją pierwszej części Jonesa, DER INKA VON PERU, która przemierzała historię kolonialną i literaturę zachodnią, zestawiając romans Harlequina z opowieścią przygodową Williama Prescotta na scenie z wizjerem: pusta ściana z dziurą ujawniła ścianę z mniejszą dziurą. TOMORROWLAND zaostrza ostrość sugerowaną przez ten teleskopowy zestaw, koncentrując się na powojennej Ameryce w podmiejskim salonie z oknem na górze sceny. Za nim rozciąga się pełna obietnic powierzchnia Księżyca, a w oddali wznosi się Ziemia. Podobnie jak DER INKA, TOMORROWLAND jest słownym kolażem; jego dialogi, jak mówi nota programowa, "zostały skonstruowane z materiałów źródłowych pochodzących z 1950 roku". Filmy, programy telewizyjne, reklamy, opisy bomby atomowej, proces szpiega Fuchsa, raporty z wojny koreańskiej i oskarżenia McCarthy'ego o komunizm w Departamencie Stanu to znalezione przedmioty, z których Jones rzeźbi swój złowieszczy obraz amerykańskiego niepokoju.
Trzy przeplatające się wątki - western, w którym Jimmy Ringo poluje na banitę, thriller science-fiction o pozaziemskich istotach szpiegujących Ziemię i rodzinny sitcom - przedstawiają żywiołowy optymizm amerykańskiego snu w czasach mrożonego soku pomarańczowego, telewizji i przedmieść. Prowadzeni przez gwiazdę telewizji Shannon Malleson, odwiedzamy rodzinę Wilfredów w ich domu w Delray Beach na Florydzie, gdzie Jason narzeka ze swojego wygodnego fotela na słabą obronę swojego kraju. Carol robi w środę dzień zapiekanek i wyobraża sobie stworzenia na swoim podwórku, a ich córka, Divina, pyta ojca o zimną wojnę i umawia się na randkę z Seldenem, gwiazdą futbolu z liceum. Lęki bohaterów płynnie przechodzą w paranoję, gdy sceny rodzinne zamieniają się w western, w którym Jason wciela się w rewolwerowca, Selden w banitę, a Carol i Divina w oddane dziewczyny. Shannon i jej współnarrator, lekarz z wydziału zdrowia, zapewniają ironiczny punkt widzenia, który pogłębia oczywiste powiązania między czerwonymi strachami a kowbojskim bohaterstwem. Podwajając się jako kosmici, którzy kontrolują Ziemię po jej (prawdopodobnie nuklearnym) zniszczeniu, Shannon i dr Sinclair, zawsze pogodni, oferują histeryczne ostrzeżenia przed współczesnymi okropnościami: komunizmem, polio, szaleństwem, promieniowaniem i zapachem ciała. Nieustępliwa ścieżka dźwiękowa Daniela Mosesa Schreiera podkreśla przecinające się gatunki muzyką elektroniczną, domowym Muzakiem i kowbojskimi arpeggiami, utrzymując ten sam, równy rytm.
Jones, w przeciwieństwie do szalonego DER INKA, poprowadził TOMORROWLAND z nieprzerwaną płynnością, tworząc pewne przestoje, ale dostaje teksturowane występy od Barbary Somerville jako Diviny, Karli Barker jako Shannon, a zwłaszcza od Jasona, Zacha Greniera, którego odpychająca charyzma czyni go kwintesencją obskurnych bohaterów Jonesa. Pod koniec sztuki szalona Carol wyznaje swoją rolę w intrydze szpiegowskiej, opisując swoje doświadczenie jako "kontrolowaną schizofrenię", co może równie dobrze opisywać diagnozę Jonesa dotyczącą Stanów Zjednoczonych, jak i jego wielokierunkową formę dramatyczną. Jeśli czasami idee Jonesa dotyczące teatru i historii bardziej wypływają na powierzchnię tej sztuki niż wynikają z jej akcji, jest to mile widziana poprawa w stosunku do podobnych eksperymentów (nawet DER INKA, do pewnego stopnia), których złożone kwestie są peryferyjne dla ich sprytu. Niestety, wizja Jonesa jest równie inteligentna, co ponura". -Alisa Solomon, The Village Voic.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)