Connective Tissues: Ten Essays by University of Virginia Kenan Fellows 2001-2016
Nie jest to kolejny traktat o heroicznej naturze wyobraźni Jeffersona. Oferuje raczej inne odczytanie niechętnego bohatera Josepha Campbella w Bohaterze o tysiącu twarzy, zaproponowane przez Jeffreya Hildnera w jego proroczym epilogu "Labyrinth R. U. N.". Jest to raczej tkanie fikcji, konstruowanie dialogów (Rashomon) raz po raz na temat Jeffersona jako chłopca/mężczyzny, jako nastolatka, jako marzyciela i instrumentalnego odkrywcy tu i tam, blisko pod ręką i światów dawno, dawno temu i daleko, daleko.
Jest to zbiór meandrów, spekulacji, zarówno mglistych, jak i opalizujących. Joseph Brodsky, w Watermark, powiedziałby o takich konsekwentnych, ale okolicznościowych opisach (Wenecji), że były to wizje nie oparte na zasadach, a raczej zrodzone z wrażliwości bardzo nerwowego człowieka. Faktem może być, że Jefferson był farmerem i politykiem, ale to, co tutaj oświetlamy, to fakt, że w wieku trzynastu lat był najpierw nastolatkiem, osieroconym wcześniej niż później, jak to było powszechne na skraju arkadyjskiej dziczy, podobnie jak Romulus i Remus, ale opiekunem terenów, wiedzy i ludzkiej energii. Był geodetą, nomadem, a biorąc pod uwagę jego zamiłowanie do okulusów i luster, szaleńcem.
Jest to książka o amerykańskim pragmatyzmie i oczywistych prawdach w nowej kulturze życia, wolności i dążenia do szczęścia, zakorzenionej w obietnicy Edenu i trwałym oporze Jerozolimy, wyartykułowanej przez Williama McClunga w The Literary Legacy of An Architecture of Paradise. Dostosowaliśmy się do współczesnych debat filozoficznych prowadzonych przez Andre Gide'a i Bruno Latoura, które zakładają, że wcześniej nazywane starożytnymi, jeśli nie archaicznymi systemami wierzeń, mogą zawierać oczywiste prawdy zbieżne ze współczesnymi systemami przetrwania zrównoważonego rozwoju, niegdyś nazywanymi zdrowym rozsądkiem, opartymi na powtarzających się dwoistościach architektury.
CONNECTIVE TISSUES to praca filozoficzna oparta na pytaniach epistemologicznych i etycznych, podtrzymywana przez Josepha Campbella w Bohaterze o tysiącu twarzy. Jest to nie tylko praca filozoficzna, ale także próba zidentyfikowania współczesnej żywotności amerykańskiej historii kultury i współczesnych krajobrazów topograficznych. Jeśli trawnik jest tabula rasa dla obywatelstwa, to czy Monticello jest trwałym miejscem zaangażowania zarówno tego, co znajome, jak i tego, co dziwne? Być może korzenie wyobraźni topograficznej znajdują się w ustawieniach generatywnych. Na naszej drodze do kolektywnego poczucia WE the People, należy pamiętać, że kiedyś było to HE, jak w pojedynczym bohaterze Campbella, gdy Jefferson wkracza z 38. szerokości geograficznej północnej, łącząc mit Dedala z terenami własnego Labiryntu Jeffersona.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)