Ocena:

Książka stanowi osobistą narrację o późniejszych latach Franka Sinatry z perspektywy jego drogi i ostatniego menedżera, Elliota Weismana. Ujmuje zarówno nieprzemijający talent Sinatry, jak i zmagania ze starzeniem się i zdrowiem, oferując wgląd w jego relacje z rodziną i współpracownikami, a także zajmując się jego skomplikowaną spuścizną.
Zalety:⬤ Oferuje unikalną i osobistą perspektywę na ostatnie lata Sinatry i wyzwania związane z występami.
⬤ Wciągająca opowieść, która jest zarówno szczera, jak i wnikliwa.
⬤ Oddaje lojalność, hojność i poświęcenie Sinatry dla muzyki.
⬤ Zawiera informacje na temat interakcji Weismana z Sinatrą i jego własnej kariery w branży rozrywkowej.
⬤ Emocjonalne refleksje, które rezonują z fanami i wywołują łzy u niektórych czytelników.
⬤ Może nie dostarczać nowych lub szokujących rewelacji dla zagorzałych fanów Sinatry już zaznajomionych z historią jego życia.
⬤ Niektórzy czytelnicy uznają narrację za egoistyczną i stronniczą, pokazującą głównie „dobrą” stronę Sinatry i bagatelizującą ciemne aspekty jego życia.
⬤ Marketing jako bardziej odkrywczy niż jest w rzeczywistości; niektórzy uważają, że nie spełnia obietnicy demaskacji.
⬤ Brak głębszej eksploracji związków Sinatry i kontrowersji z przeszłości.
(na podstawie 158 opinii czytelników)
The Way It Was: My Life with Frank Sinatra
Szczere i otwierające oczy spojrzenie na ostatnie dekady życia Sinatry, opowiedziane przez jego wieloletniego menedżera i przyjaciela, Eliota Weismana.
Zanim Weisman poznał Sinatrę w 1976 roku, był już "Głosem", człowiekiem, który przez czterdzieści lat sprawował władzę nad muzyką popularną i popkulturą, który wzniósł się na wyżyny sławy i zanurzył się w głębinach porażki, a jednocześnie przetrwał z charakterystyczną swawolą, za którą tęskniły kobiety, a mężczyźni chcieli naśladować. Namiętny i hojny w swoich najlepszych dniach, ponury i nieprzewidywalny w najgorszych, Sinatra zaprosił Weismana do swojego wewnętrznego kręgu, co było zaszczytem, którego początkujący menadżer gwiazd nigdy nie wziął za pewnik. Nawet gdy został złapany w sieć prawną mającą na celu złapanie Sinatry, Weisman poszedł do więzienia, zamiast być zmuszonym do powiedzenia prokuratorom tego, co chcieli usłyszeć.
Z pomocą Weismana, Sinatra zaaranżował w swoich ostatnich dekadach jedne z najbardziej pamiętnych momentów w swojej karierze. Był album Duets, który był najlepiej sprzedającym się albumem Sinatry, ogromne trasy koncertowe, takie jak Together Again, która obejmowała krótkotrwałe ponowne spotkanie Rat Pack - dopóki Dean Martin, który nie był zainteresowany ponownym przeżywaniem dni chwały, nie mógł sobie z tym poradzić - oraz Ultimate Event Tour, która przyciągnęła Lizę Minelli i Sammy'ego Davisa Jr. na pokład i odświeżyła bardzo potrzebną podszewkę obu ich portfeli. Weisman współpracował również z wieloma innymi artystami, w tym ze Stevem Lawrence'em i Eydie Gorme, a także z niewdzięcznym Donem Ricklesem, któremu pomógł wydostać się spod kciuka mafii.
Przez lata spędzone razem Weisman stał się powiernikiem człowieka, który ufał niewielu, i poznał świat Sinatry: jego żonę Barbarę, która spotykała się z księżniczkami i prezydentami i próbowała odciąć Sinatrę od jego szorstkich i twardych przyjaciół, takich jak Jilly Rizzo; Nancy Jr, która była najbliżej swojego ojca; Tina, która agresywnie walczyła o prawa swoje i swojego rodzeństwa do spuścizny Sinatry i była najbardziej podobna do swojego ojca; oraz Frank Jr, dziecko z najbardziej napiętą relacją z legendarnym artystą. Ostatecznie Weisman, który został wykonawcą testamentu Sinatry, został sam, aby poradzić sobie z walką i nienawiścią między tymi, którzy urodzili się pod tym nazwiskiem, a żoną, która je nabyła, gdy pojawiła się tajemnicza kobieta i zagroziła, że przyszłość rodziny będzie zagrożona.
Pełen zaskakujących, poruszających i odkrywczych historii, The Way It Was pokazuje również stronę Sinatry, o której niewielu wiedziało. Jako lew w zimie zmagał się z wyzwaniami związanymi ze starością, a także utratą pamięci, depresją i lekami przeciwdepresyjnymi. Weisman był u jego boku przez cały ten czas, będąc świadkiem człowieka, który miał ogromną pewność siebie, oszałamiającą nieustraszoność i rzadko spotykaną wrażliwość, która stała się bardziej widoczna, gdy zbliżały się jego ostatnie dni.