Ocena:

Książka „The Meister of Decimen City” opowiada o Rexie Andersonie, genialnym wynalazcy, który nieumyślnie wywołuje chaos w swoim mieście z powodu wpadek laboratoryjnych, w tym genetycznie zmodyfikowanych dinozaurów i nadania rodzeństwu supermocy. Zgłębia tematy heroizmu, nikczemności, dynamiki rodzinnej i tożsamości osobistej, a wszystko to w humorystycznym tonie i z angażującymi postaciami.
Zalety:Opowieść jest pomysłowa i zabawna, łącząc akcję, humor i prowokujące do myślenia tematy. Czytelnicy doceniają różnorodne i dobrze rozwinięte postacie, w szczególności aseksualną reprezentację i eksplorację głębszych kwestii, takich jak natura dobra kontra zła. Humor, szczególnie z udziałem gadających dinozaurów, dodaje przyjemności narracji. Pisanie jest wciągające, a wielu czytelników uznało książkę za wystarczająco wciągającą, by czytać ją wielokrotnie.
Wady:Niektórzy czytelnicy uznali narrację za nieco zagmatwaną, zwłaszcza jeśli nie są zaznajomieni z tematyką superbohaterów. Niektórzy uważali, że książka może być momentami głupia, szczególnie jeśli chodzi o koncepcję gadających dinozaurów. Ponadto złożoność fabuły i mnogość postaci może przytłoczyć tych, którzy nie są przyzwyczajeni do tak szerokiego zakresu w jednej narracji.
(na podstawie 13 opinii czytelników)
Nikogo nie obchodzi, że wyleczyłeś raka, jeśli jednocześnie sklonowałeś hordę dinozaurów i pozwoliłeś im szaleć po ulicy.
Supergeniusz i quasi-złoczyńca Rex zwykle nie może spędzić tygodnia bez przypadkowego zagrożenia dla Decimen City swoimi naukowymi szaleństwami. Minęły dwa tygodnie, odkąd jej genetycznie zmodyfikowane dinozaury szalały po mieście - to dobra passa dla niej - ale spokój zostaje przerwany, gdy prawdziwy złoczyńca Last Dance wyrusza na Decimen. I chce pomocy Rexa. Zanim Rex zdąży powiedzieć „ja tego nie zrobiłam”, superbohaterowie, którzy zaciągnęli ją do więzienia w jej najgorsze dni, tłoczą się w jej laboratorium, aby wcielić ją do quasi-bohaterstwa.
Rex wolałaby trzymać się od tego z daleka i radzić sobie z dinozaurami, które ciągle nazywają ją mamą, ale nie może zignorować faktu, że była w pewnym stopniu odpowiedzialna za nikczemność Ostatniego Tańca. Prowadziła bardzo niezorganizowane laboratorium. A on był takim wścibskim bratem. Nie udało jej się mu wtedy pomóc, ale może jeśli powstrzyma go teraz - i sprawi, że bohaterowie dadzą się nabrać - w końcu uda jej się wszystko naprawić.