Ocena:
Recenzje odzwierciedlają mieszankę uznania i krytyki wobec „The Hardcore Diaries” Micka Foleya. Podczas gdy wielu fanów cieszyło się z wglądu w wrestling i osobistych anegdot Foleya, niektórzy uważali, że książka nie spełnia wysokich standardów wyznaczonych przez jego wcześniejsze prace.
Zalety:Wnikliwe spojrzenie na funkcjonowanie WWE, zabawny i humorystyczny styl pisania, szczere historie, dobry stan książki w momencie dostawy, atrakcyjne zarówno dla fanów wrestlingu, jak i zwykłych czytelników.
Wady:Nie jest tak mocna jak poprzednie książki Foleya, niektóre historie zostały powtórzone, czasami niespójność w pisaniu, może odbiegać od głównej fabuły, a niektórzy czytelnicy uznali to za frustrujące lub rozczarowujące pod względem treści.
(na podstawie 88 opinii czytelników)
Autor bestsellerów New York Timesa Mick Foley powraca do ulubionego tematu swoich fanów: Mick Foley i wrestling.
Co ja sobie myślałem? Kolejna autobiografia? Trzecią? Za kogo ja się uważałem, za Winstona Churchilla? Dlaczego miałbym pisać na setkach kartek papieru, chyba że naprawdę czułbym, że mam coś wartego napisania?
Poza tym czekał mnie powrót do wrestlingu, do którego musiałem się przygotować psychicznie i fizycznie, pod warunkiem, że uda mi się przekonać Vince'a McMahona i sztab kreatywny WWE do przyjęcia tego, co byłem pewien, że będzie najwspanialszą historią w mojej karierze.
Wtedy to do mnie dotarło: fabuła. Dałbym fanom WWE bezprecedensowy dostęp do World Wrestling Entertainment, obejmujący wszystko od koncepcji do zakończenia. Opowiedziałbym, co czułem w związku z konkretnymi wywiadami i meczami, czy pomogły, czy zaszkodziły. Ujawniłbym zakulisową politykę, rzuciłbym trochę światła na moje trudne relacje z Vincem McMahonem, zaoferowałbym wgląd w moje osobiste relacje z supergwiazdami WWE i opowiedziałbym historie o moich ulubionych Divach.
Nie chciałem jednak pisać tylko książki o wrestlingu. Chciałem również podzielić się chwilami z mojego życia osobistego, od humorystycznego spojrzenia na moją nieprawdopodobną kolację z polaryzującym neokonem Paulem Wolfowitzem, przez moje nawiedzające spotkanie z ciężko poparzonym chłopcem w Afganistanie, po moją osobliwą obsesję na punkcie pewnego wesołego starego elfa.
Wiedziałem, że mogę sprawić, że fani przejmą się tą fabułą, pod warunkiem, że ponownie znajdę pasję, by ożywić tę historię na arenach w całym kraju i przed telewizorami na całym świecie.
Co najważniejsze, musiałem zadać sobie ważne pytanie, od którego zależy cały ten pomysł, a tym samym książka, którą trzymasz w ręku: Czy chciałem zostać pierwszym dobrowolnym członkiem klubu Vince'a McMahona "Kiss My Ass Club"? Siedziałem nad tym pomysłem przez kilka dni, aby pozwolić mu dojrzeć i dojrzeć w moim umyśle, jak dobre wino, i dowiedzieć się, czy naprawdę jestem gotów pocałować go w dupę. To znaczy, dosłownie pocałować mężczyznę w dupę. Jasne, całowałam tyłek tego samego faceta w przenośni przez dekadę. Ale to było coś innego. Czy naprawdę miałem hart jąder wymagany do takiego zadania? Na oczach milionów? Włączając w to moją żonę i dzieci?
Podjąłem decyzję.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)