Ocena:

Recenzje książki Daryla Sandersa „That Thin Wild Mercury Sound: Dylan, Nashville, and the Making of Blonde on Blonde”, podkreślają jej dogłębną eksplorację tworzenia kultowego albumu Boba Dylana »Blonde on Blonde«. Książka jest chwalona za skrupulatne badania, szczegółowe relacje z sesji nagraniowych i wgląd w muzyków sesyjnych z Nashville, którzy odegrali kluczową rolę w kształtowaniu brzmienia albumu. Czytelnicy doceniają bogaty kontekst wokół twórczości Dylana i historyczne znaczenie sesji nagraniowych.
Zalety:⬤ Skrupulatnie zbadane i dobrze zaopatrzone
⬤ Dostarcza szczegółowych relacji z sesji nagraniowych
⬤ Oferuje wgląd w proces pisania Dylana
⬤ Podkreśla wkład muzyków sesyjnych z Nashville
⬤ Angażująca i dobrze napisana proza
⬤ Zaprasza czytelników do doświadczania muzyki wraz z lekturą
⬤ Pogłębia uznanie dla albumu i jego wpływu na muzykę rockową.
⬤ Niektórzy czytelnicy uznali sekcje o muzykach za przytłaczające
⬤ # # Nie wszyscy uważali, że dostarczyło to nowych spostrzeżeń na temat muzyki Dylana
⬤ # # Kilku zauważyło, że części były mniej wciągające niż inne, szczególnie późniejsze rozdziały
⬤ # # Książka może spodobać się przede wszystkim zagorzałym fanom Dylana lub entuzjastom historii, a nie zwykłym czytelnikom.
(na podstawie 60 opinii czytelników)
That Thin, Wild Mercury Sound: Dylan, Nashville, and the Making of Blonde on Blonde
That Thin, Wild Mercury Sound to ostateczne podejście do magnum opus Boba Dylana, Blonde on Blonde, nie tylko zapewniające najobszerniejszą relację z sesji, które doprowadziły do powstania pionierskiego albumu, ale także prostujące wiele błędnych informacji, które otaczały historię powstania arcydzieła.
Zawierając wiele nowych szczegółów i relacji naocznych świadków, które nigdy wcześniej nie zostały opublikowane, a także wnikliwy wgląd w koty z Nashville, które pomogły Dylanowi osiągnąć rzadkie artystyczne wyżyny, bada trwały wpływ pierwszego podwójnego albumu rocka. Opierając się na wyczerpujących badaniach i dogłębnych wywiadach z producentem, muzykami sesyjnymi, personelem studia, personelem zarządzającym i innymi osobami, Daryl Sanders opisuje drogę, która zabrała Dylana z Nowego Jorku do Nashville w poszukiwaniu „tego cienkiego, dzikiego dźwięku rtęci”.
Jak Dylan powiedział Playboyowi w 1978 roku, najbliżej uchwycenia tego dźwięku był podczas sesji Blonde on Blonde, gdzie głos pokolenia był wspierany przez muzyków najwyższej klasy.