Ocena:

Większość recenzji podkreśla, że „A Lucky Irish Lad” to wciągający i humorystyczny pamiętnik, który rezonuje z wieloma czytelnikami, szczególnie tymi zaznajomionymi z irlandzką kulturą katolicką. Opowiadanie autora jest cenione za szczerość i możliwość odniesienia się do wielu osób, które wspominają własne doświadczenia z dzieciństwa. Niektórzy recenzenci uważają jednak, że dialogi są nierealistyczne i kwestionują konieczność pisania tak znanych narracji.
Zalety:⬤ ujmujący i zabawny styl pisania
⬤ relatywne doświadczenia z dzieciństwa
⬤ humor i ciepło w opowiadaniu historii
⬤ dobre przedstawienie życia irlandzkich imigrantów
⬤ angażujące dla osób zaznajomionych z katolickim wychowaniem
⬤ osobisty charakter autora poprzez żywe zaangażowanie z czytelnikami.
⬤ Niektóre dialogi wydają się nierealistyczne
⬤ pytania dotyczące konieczności pamiętnika
⬤ nie tak wciągające jak poprzednie dzieło autora, „The Last of the Donkey Pilgrims”
⬤ poczucie agresji we wspomnieniach.
(na podstawie 39 opinii czytelników)
A Lucky Irish Lad
Kevin O'Hara odtwarza swoje dzieciństwo w tych wspaniałych opowieściach o dorastaniu w Massachusetts w latach 50. i 60. jako jedno z ośmiorga dzieci. Jego rodzice, urodzeni w Irlandii, przybyli do tego kraju dla dobra swoich dzieci. Jego rodzina zmagała się z ubóstwem, ale nigdy się nie poddała i nie straciła wiary, że Bóg ma dla nich plan.
Kevin nauczył się, jak radzić sobie i przetrwać, a także jakie są prawdziwe bogactwa tego świata: dobre zdrowie i miłość zjednoczonej rodziny. Wszystkie te lekcje ugruntowały go, gdy osiągnął dorosłość... i został wysłany do walki w dziczy Wietnamu jako niechętny żołnierz.
Ta książka chwyci cię za serce i sprawi, że będziesz płakać zarówno ze smutku, jak i radości. Jest to opowieść o irlandzko-amerykańskich doświadczeniach, ale to znacznie więcej - to historia pokolenia dorastającego w cieniu II wojny światowej i początku nowej ery nadziei i obietnic, czasu, w którym ludzie wierzyli, że wszystko jest możliwe, o ile odważysz się marzyć i mieć wiarę w siebie.
I odrobina irlandzkiego szczęścia też nie zaszkodzi.