Ocena:

Powieść Rona Carlsona, The Signal, opowiada historię Macka, mężczyzny szukającego odkupienia i zamknięcia podczas wyprawy kempingowej ze swoją byłą żoną, Vonnie, po zwolnieniu z więzienia. Narracja łączy w sobie elementy romansu, przygody i suspensu na tle dzikiej przyrody Wyoming, podkreślając wątki osobistych zmagań i pogoni za szczęściem. Podczas gdy pisarstwo zostało pochwalone za bogactwo i poetycką jakość, opinie na temat fabuły i rozwoju postaci są bardziej mieszane.
Zalety:Mocne opisy, które żywo oddają piękno dzikiej przyrody Wyoming i emocje bohaterów. Historia jest wciągająca i zapewnia momenty napięcia i intrygi, dzięki czemu czyta się ją w szybkim tempie. Wielu czytelników doceniło dobrze nakreślone i wiarygodne postacie, podkreślając emocjonalną głębię i złożone relacje.
Wady:Niektórym recenzentom brakowało emocji w fabule i uważali, że historia nie w pełni eksploruje elementy thrillera, co prowadziło do niejasności co do rozwiązania. Kilku czytelników zauważyło, że narracja zawierała wiele wypełniaczy i skrytykowało aspekty rozwoju postaci. Zakończenie zostało uznane za niesatysfakcjonujące przez kilka osób, pozostawiając je z wątpliwościami co do celu książki.
(na podstawie 38 opinii czytelników)
The Signal
"Sygnał przyspiesza jak lawina... Jeśli mężczyźni nie mogą wrócić do fikcji dzięki książkom tak dobrym jak ta, to ich własna wina".
- The Washington Post
Ron Carlson, autor uznanego przez krytyków Five Skies, jest wielokrotnie nagradzanym pisarzem uwielbianym przez księgarzy, recenzentów i czytelników. Jego najbardziej ekscytująca jak dotąd książka, The Signal, opowiada historię Macka i Vonnie, małżeństwa, które po dziesięciu latach spędzonych razem wyrusza na ostatnią wędrówkę w góry Wyoming, aby pożegnać się ze swoim związkiem i ze sobą nawzajem. W trakcie wędrówki stopniowo wychodzą na jaw trudne i tragiczne elementy ich przeszłości, a Mack skrywa tajemnicę: śledzi sygnał wysyłany przez latarnię, która spadła z nieba, co zaprowadzi ich oboje do lasu o wiele mroczniejszego, niż kiedykolwiek sobie wyobrażali.