Ocena:

Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 6 głosach.
A Versailles Christmas-Tide
Na przełomie XIX i XX wieku angielska para odkrywa, że ich syn zachorował na szkarlatynę podczas pobytu w szkole w Wersalu.
Udają się więc do miasta przez Paryż, aby być przy swoim synu w szczycie świąt Bożego Narodzenia.
" Spójrz, Christophe, spadł śnieg... Moja siostra wzięła mnie za rękę i trzymała ją w swojej. Pozostaliśmy przyklejeni do okna, pijani z zaskoczenia, śmiejąc się, by wstrzymać oddech. Trzęsłyśmy się, płatki śniegu latały na wszystkie strony, pokrywając dachy i strychy, drzewa na placu...". Jest Boże Narodzenie i jak co roku w Wersalu pada śnieg. Młody chłopiec spaceruje rue de la Paroisse z siostrą i rodzicami w objęciach, szukając prezentów i pod jasnymi światłami. Później będzie pasł złote bramy, szukając sylwetki małego króla w oknach zamku. Śnieg czyni nas dziećmi. Miejsce Hoche, niekochany generał odwraca się plecami do kościoła. Z pokrytego śniegiem Trianon, w środku nocy, zdaje się dobiegać nawiedzająca muzyka, która przeraża siostrę i brata. I kim jest ta smukła, czerwona łyżwiarka na lodzie, machająca do młodego mężczyzny? I tak mijają wspomnienia, magiczne i czułe, aż do pierwszych wieczorów w rezydencjach miasta... Zgodnie z tradycją najpiękniejszych opowieści bożonarodzeniowych, Christophe Bataille oferuje nam krótki raj, który wydaje się uciekać tak szybko, jak śnieg topnieje w naszych rękach. Po La Brlure, gdzie upał lata przeciwstawiał się życiu, Nol Versailles budzi we wszystkich czytelnikach uroki dzieciństwa, u stóp choinki lub na bielonych ścieżkach parku. Co by było, gdyby śnieg schronił się w tej niezapomnianej opowieści? ".