Ocena:
Ogólnie rzecz biorąc, „Reliquary” jest chwalona jako jedna z najlepszych powieści z serii Stargate Atlantis, z mocnymi charakterystykami, dobrze rozwijającą się fabułą i wciągającym pisarstwem. Wielu fanów uważało, że historia była wierna tonowi i atmosferze serialu, zapewniając jednocześnie intrygującą fabułę. Pojawiło się kilka krytycznych uwag dotyczących skupienia się na postaciach i niektórych szczegółach fabuły, ale ogólnie czytelnicy uznali ją za przyjemną i wartościową lekturę.
Zalety:⬤ Mocne charakterystyki postaci zgodne z serialem.
⬤ Dobrze prowadzona fabuła, która utrzymuje zaangażowanie czytelników.
⬤ Dobry styl pisania i atmosfera, dzięki czemu można poczuć się jak w jednym z odcinków serialu.
⬤ Intrygujący antagonista i dobrze poprowadzona historia.
⬤ Fani polubili humor i przekomarzanie się między postaciami.
⬤ Wciągające i satysfakcjonujące rozwiązanie historii.
⬤ Niektóre postacie czuły się niewykorzystane lub jak statyści.
⬤ Tempo zaczęło być powolne dla niektórych czytelników.
⬤ Niektóre szczegóły fabuły były postrzegane jako niezgodne z kanonem serialu.
⬤ Niektórzy uznali, że w pierwszej połowie zabrakło głębi lub zbytnio skupiono się na kłótniach.
⬤ Niektórzy czytelnicy uważali, że cena nie odpowiada ich oczekiwaniom co do formatu eBooka.
(na podstawie 64 opinii czytelników)
Wiedza to potęga...
Podczas eksploracji nieużywanych sekcji starożytnego miasta Atlantis, major John Sheppard i dr Rodney McKay natknęli się na urządzenie nagrywające, które ujawnia tajemniczy nowy adres Gwiezdnych Wrót. Wierząc, że adres może doprowadzić ich do ogromnego repozytorium starożytnej wiedzy, zespół wyrusza na misję do tego niezbadanego świata.
Tam odkrywają zrujnowane miasto, pełne szeptanych sekretów i mrocznych cieni. W miarę jak temperamenty i zaufanie załamują się, zespół odkrywa prawdę w sercu miasta. Prawdę, która oznacza ich zniszczenie.
Gdy połowa ich ludzi jest zagrożona, major John Sheppard i dr Rodney McKay ryzykują wszystko w śmiertelnej grze blefu z wrogiem. Porażka oznaczałaby upadek samej Atlantydy - a dla Shepparda unicestwienie jego człowieczeństwa...
Relikwiarz.
Spiralny wzór na środku podłogi komory poruszał się, stając się trójwymiarowy, gdy tworzące go małe metalowe płytki przesuwały się płynnie. Cała podłoga wciąż wibrowała, sprawiając, że szklane i metalowe odłamki podskakiwały i tańczyły. Pod ich stopami znów coś jęknęło, a spirala zaczęła zapadać się w podłogę.
Stojąc przy łokciu Johna, McKay spojrzał na Kavanagha, a jego usta wykrzywiły się w irytacji. "Co ty zrobiłeś? ".
John również nie był zachwycony. "Przydałoby się jakieś ostrzeżenie, doktorze.
Teyla i Ford obserwowali spiralę z niepokojem, Kolesnikova kilka kroków za nimi. Kavanagh potrząsnął głową, wciąż wpatrując się w metal zapadający się w podłogę. "Nie byłem pewien, czy to naprawdę tu jest, czy źródło zasilania jest nadal aktywne. Jeśli... wyobrażałem to sobie...".
Jękliwe dudnienie metalowych części nienaruszonych od wieków stawało się coraz głośniejsze, a John nie był pewien, czy dobrze usłyszał. "Co? - powiedział, zmuszając się do podniesienia głosu. "Dlaczego myślałeś, że to sobie wyobrażasz? ".
"Co sobie wyobrażałem? "Rozkojarzony Rodney przesunął się w bok, wzdłuż krawędzi szybu, wyciągając szyję, by obserwować postęp spirali.
"Nie mówiłem do ciebie - odparł John - Ja tylko...
"Czekaj. Rodney wyprostował się nagle, patrząc na Johna. "Przyszło mi do głowy, że może się stąd wydostać coś, co może nas zabić".
John zaklął i krzyknął: "Cofnij się, natychmiast".
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)