
Już w swojej powieści Writer's Cramp i Pot Shots, swoim pierwszym zbiorze opowiadań, Alan Blackwood wykazał się wielkim darem do zwięzłości i oszczędności słów. W Snap Shots dopracował ten dar do perfekcji.
Nie są to krótkie opowiadania jako takie, ale szkice postaci, miejsc i sytuacji, ożywione dzięki mikroskopijnemu oku, które wie, co jest wystarczające i ani słowa więcej. Fakt, że prawie wszystkie są oparte na własnych doświadczeniach autora, sprawia, że są one jeszcze bardziej wyraziste. Takie perełki, zabawne, smutne lub gdzieś pomiędzy, są czymś zupełnie nowym w świecie słowa pisanego.
"Krótkie opowiadania Alana Blackwooda są jak powieści skondensowane na jednej stronie, kuszące, sugestywne, przejmujące". John Carey, emerytowany profesor literatury angielskiej na Uniwersytecie Oksfordzkim.