Ocena:
Książka oferuje pasjonującą i szczegółową eksplorację albumu The Byrds, The Notorious Byrd Brothers, napisaną przez Rica Mencka. Autor zapewnia mieszankę osobistych wspomnień, kontekstu historycznego i analizy utworu po utworze. Chociaż książka jest uwielbiana za entuzjazm i nowe spojrzenie na album, spotyka się z krytyką za liczne literówki i brak istotnych nowych informacji dla długoletnich fanów.
Zalety:⬤ Entuzjastyczny i pełen pasji tekst, który rezonuje z fanami.
⬤ Szczegółowa analiza utworu po utworze i kontekst historyczny.
⬤ Przemawia zarówno do długoletnich fanów, jak i nowicjuszy dzięki przystępnemu stylowi.
⬤ Skuteczny w ożywianiu zainteresowania albumem i jego kontekstem w historii Byrds.
⬤ Obfituje w literówki i błędy gramatyczne, które utrudniają czytanie.
⬤ Brak istotnych nowych spostrzeżeń lub oryginalnych badań dla bardziej doświadczonych fanów.
⬤ Niektóre osobiste anegdoty i wspomnienia są uważane za mało inspirujące lub niepotrzebne.
⬤ Krytycy zwracają uwagę na brak dogłębnej analizy procesu nagrywania albumu.
(na podstawie 25 opinii czytelników)
The Byrds' the Notorious Byrd Brothers
Gdy Roger McGuinn, David Crosby, Chris Hillman i Michael Clarke weszli do studia, by rozpocząć pracę nad tym albumem, ich zespół rozpadał się w szwach. "Ladyfriend", piosenka napisana przez Crosby'ego, właśnie poniosła sromotną porażkę jako singiel na liście przebojów, mimo że mocno lobbował za jej wydaniem.
To - w połączeniu z faktem, że wygłosił coś, co reszta zespołu uznała za żenującą mowę polityczną na scenie podczas ich występu na Monterey Pop Festival, a następnie usiadł z rywalami Buffalo Springfield następnego dnia - popchnęło McGuinna i Hillmana w szczególności do granic ich cierpliwości. Następnie, na potrzeby sesji Notorious, Crosby zaprezentował piosenkę "Triad", napisaną o trójkącie, i choć McGuinn i Hillman niechętnie zgodzili się ją nagrać, później zdecydowali się umieścić na albumie mniej kontrowersyjny popowy numer Goffin & King zatytułowany "Goin' Back". Crosby uznał utwór za banalny i odmówił zaśpiewania w nim.
Kilka zbyt wielu studyjnych kłótni później, McGuinn i Hillman w końcu wjechali na wzgórza Hollywood w swoich Jaguarach i zwolnili Crosby'ego na miejscu. Również perkusista Michael Clarke, który zawsze ponosił ciężar wściekłości innych członków zespołu podczas nagrywania, był w tym okresie pogrążony w rozmyślaniach.
Był zdecydowanie najmniej utalentowanym muzycznie członkiem zespołu, a kiedy zasugerowali sprowadzenie perkusisty studyjnego do upiększenia niektórych utworów (Jim Gordon, późniejszy Derek & the Dominos), w końcu oświadczył, że ma dość i przeniósł się na Hawaje, aby całkowicie uciec od sceny muzycznej. Tak więc McGuinn i Hillman zostali pozostawieni sami sobie z pomocą producenta Gary'ego Ushera (znanego ze współpracy z Brianem Wilsonem, Millenium, Sagittarius i wieloma innymi).
Fakt, że okazał się on jednym z albumów definiujących doświadczenie psychodelicznego popu lat 60. był albo czystym łutem szczęścia, albo świadectwem determinacji McGuinna i Hillmana, by udowodnić, że nie potrzebowali pomocy Crosby'ego, by skonstruować swoje arcydzieło.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)