Ocena:

Pamiętnik „Skinfolk” autorstwa Matthew Guterla przedstawia fascynującą i zniuansowaną eksplorację transrasowej rodziny powstałej w wyniku adopcji w Ameryce. Chociaż oferuje głęboki wgląd w wyzwania i doświadczenia, przed którymi stanęła rodzina, niektórzy czytelnicy uważają, że brakuje reprezentacji z perspektywy adoptowanych dzieci, zwłaszcza w odniesieniu do tematów rasy i traumy.
Zalety:⬤ Wciągająca i pięknie napisana
⬤ oferuje wrażliwą i osobistą narrację
⬤ zapewnia kontekst historyczny i polityczny
⬤ pobudza do głębokiej refleksji na temat rasy i dynamiki rodziny
⬤ fascynująca opowieść, która urzeka czytelników.
⬤ Brakuje perspektywy adoptowanych dzieci
⬤ niektórzy czytelnicy uważają, że odzwierciedla to biały zbawicielizm
⬤ części narracji pozostają niewyjaśnione
⬤ przydałoby się więcej głębi w odniesieniu do uczuć adoptowanych na temat ich wychowania.
(na podstawie 10 opinii czytelników)
Skinfolk: A Memoir
Czy malowniczy biały domek z płotkiem może uratować świat? A gdyby był wypełniony dziećmi z całego świata? A co, jeśli na podwórku linie pokrewieństwa i skóry, rodziny i rasy, zostałyby celowo zawiązane i skręcone? W 1970 roku pewien marzyciel o dzikich oczach, Bob Guterl, uwierzył, że to możliwe.
Bob był zdeterminowany, by za jednym zamachem rozwiązać problemy przeludnienia i rasizmu. Ten czarujący, ponadprzeciętny prawnik i jego błyskotliwa żona, Sheryl, była królowa balu maturalnego, rozpoczęli radykalny eksperyment polegający na wychowaniu dwóch biologicznych synów wraz z czwórką dzieci adoptowanych z Korei, Wietnamu i Południowego Bronksu - tak zwanych stref wojennych amerykańskiego stulecia. Przeprowadzili się do wiejskiego New Jersey z marzeniami o stworzeniu czegoś, co Bob opisał jako nową arkę Noego, wypełnioną "dwójką z każdej rasy".
Podczas gdy przedsięwzięcie stworzyło świetne zdjęcie, z przysłowiowymi "zapiekankami i chipsami ziemniaczanymi dla wszystkich", fasada Brady Brunch zaczęła pękać, gdy rzeczywistość przeniknęła na podwórko, dodając nadmierną złożoność do zwykłego dramatu dużej rodziny. Sąsiedzi zaczęli się gapić. Wakacje poszły nie tak. Radość i śmiech mieszały się z dyskomfortem i wyobcowaniem. Więzi rodzinne nieuchronnie się rozluźniły. W końcu ta idealna rodzina przestała istnieć, a wspomnienia o idyllicznym przedsięwzięciu zostały zniszczone przez tragedię.
Matthew Pratt Guterl, jedno z dzieci, w lirycznej, a zarazem przejmującej prozie opowiada sagę rodzinną o zdumiewającej oryginalności, w której nawet najlepsze intencje okazałyby się żałośnie niewystarczające. Zabiera nas do wnętrza domu z desek, w którym Bob i Sheryl wychowali swoje prowizoryczne potomstwo w narodzie rozdartym wówczas, jak i teraz, przez zjadliwy rasizm i ksenofobię. Opisując zarówno humor, jak i patos tego eksperymentu, "otwiera drzwi do naszych marzeń o tym, co idea rodziny może uczynić możliwym".
Zgodnie z tradycją Jamesa McBride'a The Color of Water, Skinfolk ukazuje radości i ograniczenia związane z miłością, krwią i przynależnością, a także uporczywą rzekę przemocy rasowej w Ameryce, w przeszłości i obecnie.