Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 4 głosach.
Swimming Shelter
Nota autorska:
Pomysł na pisanie jednego wiersza dziennie przez 100 dni pojawił się.
Powoli. W marcu, kiedy schroniliśmy się na miejscu, odkryłem, że.
Umieszczanie wierszy na Facebooku pozwoliło mi się komunikować.
Z natychmiastowością, którą zwykle cieszyłem się tylko publicznie.
Odczyty. Smakowało jak bekon, jak mocna kawa. Naiwnie, ja.
Myślałem, że 30 dni pokryje najgorsze skutki pandemii.
Kiedy rozważałem zamknięcie moich codziennych postów, powrót.
Do wysyłania wierszy do małych wydawnictw, doświadczyłem.
Poczucie straty, izolacji, które mnie niepokoiło. Wciąż pisałem.
I publikowałem, odkrywając, że potrzebuję elektronicznego człowieka.
Kontakt bardziej niż sprawdzona publikacja z niewielką informacją zwrotną.
W rezultacie te wiersze zostały opublikowane wyłącznie samodzielnie.
Na mojej platformie na Facebooku i od czasu do czasu na stronie Kansas.
City Writer's Place.
W Swimming Shelter wiersze są ułożone chronologicznie.
Tak jak się ukazały. Niewiele zostało zrobione w celu poprawienia, z wyjątkiem.
Okazjonalny wybór słów lub edycja interpunkcji.
Pisałem każdego ranka. Zazwyczaj zatrzymując się tylko wtedy, gdy
Wiersz był skończony. Kilka pojawiło się z natychmiastowością.
To mnie zaskoczyło. Innym razem pracowałem z przerwami.
Przez cały dzień, oddając je internetowi późno w nocy.
Noc, ale rzadko przed tym, jak byłem usatysfakcjonowany. To było wbrew.
Ziarno mojego osobistego procesu pisania, ponieważ wolę edytować.
Dopiero po upływie dni lub tygodni, pozwalając wierszom ostygnąć.
Dla krytycznego zimnego oka. Samodzielna publikacja mnie przerażała.
Jak wtedy w gimnazjum, kiedy przypadkowo.
Kopnąłem mojego penny loafera na środek boiska do koszykówki.
Boisko podczas meczu. Dziewiątoklasiści dryblowali wokół mojego.
Smutny but jak mysz z laboratorium biologicznego.
Prawdziwym wstydem było to, że zapomniałem się przebrać.
Moje skarpetki po zajęciach gimnastycznych, więc byłem tam, kołysząc się.
Głupia stopa z balkonu w poplamionej potem skarpetce.
Zasadniczo moje życie towarzyskie legło w gruzach, a ja zostałem poetą.
Chciałbym podziękować czytelnikom Facebooka, którzy śledzili moje posty.
Szczególnie tym, którzy skomentowali to, co przeczytali. Ich.
Ich słowa i emotikony, polubienia i lajki pozwoliły mi poczuć się jak w wiosce.
Poeta, siedzący wokół dymiącego ogniska, prawdopodobnie Irlandczyk, tkający.
Słowa, wymyślające historie.
Zachowałem organiczny charakter oryginalnej dykcji. The.
Użycie słowa quarantine zamiast stay-at-home lub sheltering-in-.
Miejsce jest przykładem nauki terminologii, nowych słów dla.
Nowy czas. Nieścisłości są szczere. Te wiersze są.
Nie wszystko o Covid-19, per se, ale wszystkie z nich, na dobre i na złe.
Gorzej, zostały odkryte podczas pływania w schronisku, czołgania się.
Na spokojną wodę.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)