Ocena:

Książka Roya Blounta Jr. wywołuje mieszane reakcje wśród czytelników, z których wielu chwali jego humor i styl pisania, podczas gdy inni czują się rozczarowani treścią i ogólnym wykonaniem. Anegdoty i odniesienia kulturowe dobrze rezonują z niektórymi, ale inni uważają, że książce brakuje głębi i zaangażowania.
Zalety:⬤ Dowcipny i humorystyczny styl
⬤ Blount zna południową kulturę i anegdoty
⬤ rozrywka dla fanów autora
⬤ nostalgiczne i wzruszające doświadczenie dla tych, którzy mają południowe korzenie.
⬤ Nie tak zabawna, jak oczekiwali niektórzy czytelnicy
⬤ postrzegana jako lekka lub rozczarowująca lektura
⬤ zawiera puste strony
⬤ niektórzy uważają, że jest niepotrzebnie długa i zawiera powtarzające się treści.
(na podstawie 18 opinii czytelników)
Nasze najlepiej ułożone plany poddadzą się losowi.
I powiemy: "Żyliśmy. Jedliśmy.".
Roy Blount Jr. jest jednym z najbardziej cenionych pisarzy komiksowych w Ameryce. Porównywano go do Marka Twaina i Jamesa Thurbera, a jego książki nazywano wszystkim, od "dzieła sztuki" (Robert W. Creamer, The New York Times Book Review ) po "książkę do czytania, aż się rozpadnie" ( Newsweek ). Teraz, w Save Room for Pie, stosuje swój chwalony dowcip i urok do bogatego i fundamentalnego tematu: jedzenia.
Jako całe życie jedzący, Blount zawsze łatwo dogadywał się z jedzeniem - nie musiał myśleć, po prostu jadł. Ale jedzenie nie istnieje w próżni.
Należy wziąć pod uwagę globalny klimat i globalną gospodarkę, nie wspominając o przewlekłym zapaleniu zatok Blounta, które ogranicza jego zmysł węchu, a w konsekwencji jego kubki smakowe. Tak więc, choć zawsze marszczył brwi na jedzenie z ukrytym motywem, czasy się zmieniły. Save Room for Pie zmaga się z tymi i innymi pytaniami związanymi z jedzeniem w charakterystycznym stylu Blounta. Znajdziesz tu żywe medytacje na temat wszystkiego, od pianki bekonowej po grejpfruty, wołowinę Kobe po herbatniki. Znajdziesz tu również obrony żołądków, barweny, okry, syropu trzcinowego, arbuza i gotowanych orzeszków ziemnych.
Wyimaginowany dialog między Adamem i Ewą w ogrodzie Eden.
Wkład Louisa Armstronga, Fredericka Douglassa i Blaze'a Starra.
No i oczywiście trochę szamponu dla oposów i indyków porywaczy samochodów.
W wierszach i piosenkach, limerykach i fałszywych (a czasem prawdziwych) wiadomościach, Blount opowiada o jedzeniu w zaskakujący i innowacyjny sposób, z całym dowcipem i werwą, która skłoniła Garrisona Keillora, w The Paris Review, do powiedzenia: "Blount jest najlepszy. Potrafi być literacki, nieokrzesany i uduchowiony w jednym zdaniu".