Ocena:

Książka „The Romanian” Bruce'a Bendersona to pamiętnik, który bada obsesyjną miłość autora do młodszego rumuńskiego naciągacza o imieniu Romulus, przeplataną historycznymi podobieństwami do rumuńskiej rodziny królewskiej i społeczeństwa. Narracja zagłębia się w tematy pożądania, wyzysku i złożoności relacji międzyludzkich. Podczas gdy niektórzy czytelnicy uważają ją za wciągającą i wnikliwą, inni krytykują ją za nadmierną szczegółowość i niesatysfakcjonujące zakończenie.
Zalety:Pisarstwo jest żywe i pełne wdzięku, zapewniając głęboki wgląd w obsesję i dynamikę miłości. Wiele recenzji chwali książkę za wciągającą fabułę, głębię filozoficzną i komentarz kulturowy na temat Europy Wschodniej. Czytelnicy doceniają połączenie osobistej narracji z kontekstem historycznym, a także zdolność autora do odkrywania złożonych emocji i kwestii społecznych. Książka jest chwalona za szczerość i emocjonalny rezonans, jaki wywołuje.
Wady:Krytycy wskazują, że książka czasami grzęźnie w nadmiarze szczegółów i informacji historycznych, które odciągają uwagę od głównej narracji. Niektórzy czytelnicy uważają, że pewne aspekty zachowania autora są frustrujące lub nie do polubienia, a zakończenie pozostawia wiele osób z uczuciem niedosytu. Historia została przez niektórych odebrana jako nadmiernie samolubna lub pretensjonalna, a kilku recenzentów kwestionuje autentyczność doświadczeń autora.
(na podstawie 22 opinii czytelników)
Romanian
Zdobywca Prix de Flore 2004 - jednej z najznamienitszych francuskich nagród literackich - szalenie romantyczna, prawdziwa historia miłosnaHistoria podąża śladem rozpryskującego się pożądania, często odwołując się do złudzeń kochanków, aby wytworzyć iskry. Gdyby nie my, świat cierpiałby na ponury brak historii”, pisze Bruce Benderson w tym brutalnie szczerym pamiętniku.
»To, co zadziwia i intryguje, to sposób, w jaki Benderson opowiada, najsłodszym możliwym głosem, rzeczy, które są uważane za szokujące«, napisał Le Monde. Co jest tak szokujące? To nie tylko praca Bendersona polegająca na tłumaczeniu cukierkowej autobiografii Céline Dion, która, jak sam przyznaje, doprowadza go do szaleństwa; ale także jego nieodwzajemniona miłość do zubożałego Rumuna w „tanich platformach klubowych ze znakami dolara w zmrużonych oczach”, którego spotyka podczas pracy dziennikarskiej w Europie Wschodniej.
Zamiast się wycofać, Benderson chłonie wszystko, co może o rumuńskiej kulturze i odkrywa niesamowite podobieństwo między własną obsesją na punkcie Rumuna (o imieniu Romulus) a katastrofalnym romansem króla Karola II, ostatniego króla Rumunii (1893-1953). Przez cały czas Benderson - „absolutnie wolny od goryczy, paskudności czy jakiejkolwiek chęci ochrony siebie”, jak napisał Le Monde - jest podtrzymywany przez małe białe tabletki z kodeiną, poetycką samoświadomość, poczucie humoru i niezachwianą wiarę w idealny romans, nawet gdy dzikie psy ścigają go po rumuńskich ulicach.