Ocena:

Książka opowiada o niesamowitej podróży Freda Birchmore'a, który objechał świat na jednobiegowym rowerze w burzliwych czasach przed II wojną światową. Jego przygody ukazują ludzką wytrwałość i niezłomną wolę, gdy pokonywał różne wyzwania w wielu krajach.
Zalety:Książka jest bardzo wciągająca i oferuje porywającą relację z niezwykłej przygody. Czytelnicy doceniają inspirujący charakter Birchmore'a, jego niezwykłą siłę i historyczny kontekst jego podróży. Jest to świetna lektura dla entuzjastów kolarstwa i osób zainteresowanych historiami przygodowymi.
Wady:Niektórzy czytelnicy mogą uznać aspekty historyczne za nieco przytłaczające, a ponieważ kilka recenzji wspomina o tym, że nie czytali książki, mogą pojawić się obawy co do szczegółowości doświadczeń Birchmore'a.
(na podstawie 7 opinii czytelników)
Around the World on a Bicycle
Ta klasyczna, niegdyś trudna do znalezienia podróż przypomina jedną z pierwszych wypraw rowerowych dookoła świata. Wypełniony rzadko spotykanymi wyczynami wytrzymałości i determinacji, Around the World on a Bicycle opowiada o ciągle zmieniającym się i dojrzewającym światopoglądzie młodego rowerzysty, który podróżuje przez czterdzieści krajów w przededniu II wojny światowej. Jest to żywiołowa, młodzieńcza relacja, nawiązująca do czasów, gdy wyczyny Richarda Byrda, Amelii Earhart i innych poszukiwaczy przygód pobudzały popularną wyobraźnię.
W 1935 roku Fred A. Birchmore opuścił małe amerykańskie miasteczko Athens w stanie Georgia, aby kontynuować studia w Europie. W wolnym czasie Birchmore zwiedzał kontynent na jednobiegowym rowerze, który nazwał Bucephalus (od imienia konia Aleksandra Wielkiego). Jako urodzony wędrowiec, Birchmore poszerzył swoje podróże o Wyspy Brytyjskie, a nawet Morze Śródziemne. Po długim, nieplanowanym objeździe w Egipcie, Birchmore zawiesił studia, skierował Bucephalusa na wschód i po prostu jechał dalej. Od pustynnych dolin po zamarznięte szczyty, od pałacowych promenad po błotniste szlaki dżungli - Birchmore widział to wszystko podczas swojej osiemnastomiesięcznej, liczącej dwadzieścia pięć tysięcy mil odysei. Niektórzy z napotkanych ludzi nigdy nie widzieli roweru - lub, jeśli o to chodzi, Anglo-Europejczyka.
Jak na dobrą podróż przystało, wyprawa Birchmore'a zmieniła jego spojrzenie na obcych. Zawsze odważny, towarzyski i energiczny, teraz dostrzegł w ludziach wrodzoną dobroć. Pomiędzy łamiącymi kości wyciekami, atakami dzikich zwierząt i wszelkiego rodzaju niedostatkiem, Birchmore nauczył się, że nie ma się czego obawiać w kontaktach z ludźmi. Fakt, że podróżował przez świat stojący na krawędzi globalnej wojny, czyni tę lekcję jeszcze bardziej niezwykłą - i ponadczasową.