Ocena:

Książka jest lekką, humorystyczną zagadką z postacią Freddy'ego Pilkingtona-Soamesa, który porusza się w zawiłościach morderstwa i szantażu wśród londyńskiej elity. Recenzje podkreślają dziwaczne postacie, zachwycający styl pisania i wciągającą atmosferę, ale także wskazują na przewidywalne elementy fabuły i frustracje postaci.
Zalety:Dobrze napisana i humorystycznie wciągająca, z żywymi postaciami i czarującą atmosferą przypominającą klasyczne tajemnice. Książka oferuje przyjemne momenty, przyjemne tempo narracji i elementy komediowe, które spodobają się czytelnikom lubiącym lekkie tajemnice.
Wady:Fabuła jest często przewidywalna, a niektórzy recenzenci uważają, że winowajca jest oczywisty. Irytujące postacie, takie jak przyjaciel głównego bohatera Freddy i powolny początek historii, były również wymieniane jako wady. Ponadto niektóre postacie były postrzegane jako mniej interesujące, a pewne elementy wydawały się zbyt podobne do poprzednich dzieł.
(na podstawie 302 opinii czytelników)
A Case of Blackmail in Belgravia
Jest rok 1929, a Ticky Maltravers jest gwiazdą londyńskich wyższych sfer, uwielbianą przez wszystkich - a przynajmniej tak się wydaje, dopóki ktoś nie otruje go podczas kolacji. Teraz okazuje się, że wiele osób mających tajemnice do ukrycia miało wszelkie powody, by życzyć mu śmierci.
Ale który z nich go zamordował? Dla Freddy'ego Pilkingtona-Soamesa, reportera gazety i człowieka z miasta, pytanie to jest zbyt bliskie domu, dzięki niefortunnemu pijackiemu spotkaniu ze zwłokami Ticky'ego, o którym wolałby, aby policja się nie dowiedziała - a także dzięki jego irytującej matce Cynthii, która wydaje się być zdeterminowana, by aresztować siebie poprzez manipulowanie dowodami. Ale ładna dziewczyna o dużych niebieskich oczach domaga się jego pomocy w rozwiązaniu zagadki, więc co może zrobić, jak tylko się zgodzić? Teraz wszystko, co musi zrobić, to ukryć niewłaściwe wskazówki, znaleźć te właściwe i zdemaskować mordercę, zanim policja odkryje, co naprawdę się dzieje.
To powinno być dość łatwe. Gdyby tylko ludzie nie byli ciągle zabijani...