Ocena:

Książka „The Best Man Problem” autorstwa Mariah Ankenman to współczesna komedia romantyczna, która śledzi losy Lilly Walsh, surowej planistki ślubów i Lincolna Reida, jej jednonocnej przygody, który okazuje się być drużbą na ślubie, który planuje. Historia jest humorystyczna, pełna chemii, dynamiki push-and-pull i zawiera sympatyczne postacie. Została dobrze przyjęta ze względu na lekkość i przystępne tematy.
Zalety:Wciągająca i zabawna historia z dowcipnymi przekomarzaniami, wiarygodnymi postaciami oraz równowagą humoru i romansu. Może być czytana jako samodzielna część serii. Wielu czytelnikom podobała się chemia między głównymi bohaterami i uznali, że postacie poboczne są zabawne, przyczyniając się do ogólnej atrakcyjności narracji. Tempo jest dobre, dzięki czemu książkę czyta się szybko i przyjemnie.
Wady:Niektórzy czytelnicy uznali ją za przewidywalną i krytykowali skupienie się na fizycznym romansie, a nie na głębi postaci. Kilku recenzentów czuło się czasami odłączonych od bohaterów, a inni wspomnieli, że rozwój postaci mógłby być silniejszy. Niektórzy czytelnicy zauważyli frustrację z powodu uporu bohaterów i powtarzalności ich konfliktów.
(na podstawie 49 opinii czytelników)
The Best Man Problem
Lilly Walsh jest przyzwyczajona do trzymania wszystkiego w ryzach. W końcu ostatnim razem, gdy spiknęła się z kimś na przyjęciu weselnym, prawie kosztowało ją to biznes planowania ślubów.
Na szczęście te zasady nie mają zastosowania, gdy spotyka przystojnego nieznajomego w hotelowym barze. Jeden kiepski piracki żart prowadzi do najlepszej nocy w jej życiu, ale rano musi zaplanować ślub. Lincoln Reid nigdy nie wyobrażał sobie, że jeszcze kiedykolwiek zobaczy kobietę, która zeszłej nocy wstrząsnęła jego światem, a potem uciekła od niego.
Ale oto ona, planująca ślub jego najlepszego przyjaciela z tą samą pasją i zapałem, które rzuciły go na kolana. Jest nieugięta, że wedding planner i drużba nigdy się nie połączą, ale to tylko oznacza, że ma cztery tygodnie, aby sprawić, by zobaczyła w nim kogoś więcej niż tylko faceta na jedną noc.
Bo on ma ochotę na więcej niż jedną noc... albo pięć, albo dziesięć...