Ocena:

Ogólnie rzecz biorąc, „A Work In Progress” to komediowy romans, w którym 39-letnia bohaterka, Teagan, radzi sobie w życiu miłosnym z humorem i wsparciem ze strony dziwacznych przyjaciół i rodziny. Podczas gdy wielu recenzentów chwaliło zabawne momenty i wiarygodne postacie, niektórzy krytykowali główną bohaterkę i styl pisania.
Zalety:Książka opisywana jest jako „śmiech na głos” z zabawnymi, dziwacznymi postaciami i momentami, które rezonują z czytelnikami. Randkowe wpadki Teagan, drugoplanowa obsada, w tym „Naughty Knitting Grandmas”, oraz chemia między Teagan i Graysonem to najważniejsze elementy. Wiele osób uznało tę książkę za wiarygodną i przyjemną, z mieszanką humoru i szczerych emocji.
Wady:Niektórzy czytelnicy uważali, że Teagan była mało sympatyczną postacią, a jej przyjaciele i koledzy z pracy nie dodawali głębi tej historii. Krytyka obejmowała sztywne pisanie, stereotypowe postacie i ogólny brak dojrzałości u bohaterów, który był niezgodny z ich wiekiem. Ponadto w kilku recenzjach zauważono, że fabuła przeciągała się pod koniec.
(na podstawie 40 opinii czytelników)
A Work in Progress
Co mogę powiedzieć? Jestem w trakcie pracy.
Nigdy nie planowałem mieć 39 lat i wciąż być prawiczkiem. Życie stanęło mi na drodze i zanim się zorientowałem, miałem prawie 40 lat z wisienką, która jeszcze nie pękła. Więc podciągnąłem moje duże majtki i zrobiłem listę rzeczy do zrobienia przed wielkim 4-0. Łatwizna, prawda?
Wystarczyły trzy butelki wina, internet i portal randkowy, by mój świat stanął na głowie. To, co nastąpiło później, było po części katastrofą, a po części najwspanialszą rzeczą, jaka kiedykolwiek mi się przytrafiła.
Moje nowe życie składało się z wielu mężczyzn i wielu randek. Żadna z nich nie była z tym jednym mężczyzną, którego pragnęłam bardziej niż czegokolwiek innego. Był nietykalny. Z jego gorącym spojrzeniem i uwodzicielskim głosem byłam w tarapatach. Moja powściągliwość, siła woli i polityka nie bratania się były jedynymi rzeczami, które trzymały nas z dala od siebie. Nic z tego nie miało dla niego znaczenia. Był zdeterminowany, by mnie mieć i nie zważać na konsekwencje.
Z mężczyznami, niezręcznymi randkami, geriatrycznym ślubem, niegrzecznym igłowaniem i seksownym jak grzech szefem, ostatni rok mojej trzydziestki miał potencjał, by być tym, którego nigdy nie zapomnę.