Ocena:

Recenzje książki „Death on Call” podkreślają jej głęboki związek emocjonalny, dokładność historyczną i osobiste historie związane z 281. kompanią śmigłowców szturmowych podczas wojny w Wietnamie. Czytelnicy doceniają spostrzeżenia i wspomnienia wywołane przez książkę, szczególnie ci, którzy mają osobiste powiązania z jednostką. Tekst jest chwalony za to, że jest wciągający i dobrze zorganizowany, dostarczając wielu informacji o doświadczeniach żołnierzy i lotników.
Zalety:Emocjonalna więź dla czytelników związanych z jednostką, dobrze zbadane relacje historyczne, osobiste historie żołnierzy, dobrze napisana i wciągająca narracja, dokładne przedstawienie doświadczeń wojskowych.
Wady:Niektórzy czytelnicy mogą uznać niszową atrakcyjność za ograniczoną do osób szczególnie zainteresowanych 281. AHC lub wojną w Wietnamie; potencjalnie mniej wglądu dla czytelników, którzy nie są jeszcze zaznajomieni z tematem.
(na podstawie 12 opinii czytelników)
Above the Best
Warrant Officer Daryl Miller stał obok mnie, gdy dowódca misji informował pilotów i członków załogi. Jak większość z nas, był dzieciakiem w wieku około 24 lat.
Nie palił, nie pił i nigdy nie słyszałem, by użył brzydkiego słowa. Był świetnym facetem, dobrym pilotem i moim przyjacielem. Dowódca misji poinformował nas, że zespół Delta Sił Specjalnych ma kłopoty i musi zostać natychmiast wydostany, ponieważ zostanie otoczony przez dużą kompanię armii północnowietnamskiej.
Po odprawie wszyscy pospieszyliśmy na linię lotu i w ciągu kilku minut byliśmy w drodze.
Daryl był drugim pilotem śmigłowca ratunkowego UH-1D, a ja leciałem UH-1C... Pogoda była marginalna z niskimi chmurami i słabą widocznością.
Zespół na ziemi walczył o życie. Ruch w radiu szalał, gdy kanonierki Wolf Pack wykonały kilka strzelań, wystrzeliwując rakiety i miniguny, aby powstrzymać północnowietnamską armię. Następną rzeczą, jaką zobaczyłem, był śmigłowiec, do którego wsiadł Warrant Officer Miller, staczający się po stromym wzgórzu.
Kiedy w końcu przestał się toczyć, stanął w płomieniach. Nie mogłem uwierzyć, że ktokolwiek mógł przeżyć taką katastrofę, ale chwilę później zobaczyłem, jak cała czwórka załogi ucieka z płonącego śmigłowca, pozornie bez obrażeń zagrażających życiu. Wszystko wskazywało na to, że powinni byli przeżyć.
Po kilku minutach Miller i dwóch członków jego załogi zginęło podczas akcji ratunkowej prowadzonej przez amerykańską jednostkę. Śmigłowiec Sił Powietrznych, akcja ratunkowa, którą powinni byli przeżyć.
-Lance Ham, chorąży, pilot Wolf Pack, 1968-1969.