
Some Help from the Dead
Jeden z krytyków powiedział o Some Help From the Dead: "To bezbłędne wiersze, wiersze, które lubię tak bardzo, jak każdy z wierszy W.S. Merwina (w jego najlepszym wydaniu)".
"W tym trzecim zbiorze Ally Acker kontynuuje swoją fascynację tym, jak znajome okazuje się tajemnicze, jak teraźniejszość, przeszłość i przyszłość łączą się w naszym życiu. Jak napisała kiedyś Elizabeth Bishop, sztuka tracenia nie jest trudna do opanowania. I tak z uchem przy ziemi, zbierając mądrość od tych, którzy odeszli, Acker słucha lirycznych kadencji natury na temat tego, co zostało utracone i ponownie odnalezione.
To, co przyziemne, staje się surrealistyczne (jak w "Oknie", gdzie "fotografie są tam, gdzie kiedyś był budynek: / Krowy, góry, strumienie. / Ale jej właściciel nic nie zrobi...".
", a także w jej niezwykle pomysłowych interpretacjach obrazów surrealisty Remediosa Varo), a surrealizm przekształca się w codzienność. Powstaje cudowny rezonans w codzienności i poezja, która celebruje życie.