Ocena:

Vicious Prince, druga książka z serii Street Kings autorstwa Sienny Snow, opowiada o burzliwym i namiętnym romansie Kirana i Jayny, którzy łączą się ponownie po długiej rozłące naznaczonej tragedią i nieporozumieniami. Historia jest wypełniona akcją, intrygami i gorącym romansem, podczas gdy Jayna zmaga się ze swoim żalem, a Kiran stara się odzyskać jej zaufanie pośród zewnętrznych zagrożeń.
Zalety:Książka zawiera złożone postacie Indian amerykańskich, silne kobiece przywódczynie i romans o wysokiej stawce. Czytelnicy chwalili intensywną chemię między Jayną i Kiranem, dobrze rozwiniętą fabułę ze zwrotami akcji oraz eksplorację elementów kulturowych. Głębia emocjonalna i rozwój postaci, zwłaszcza przemiana Jayny w odnoszącą sukcesy bizneswoman, były również najważniejsze. Pisanie jest wciągające i pełne akcji, zapewniając ekscytujące wrażenia podczas czytania.
Wady:Niektórzy czytelnicy uważali, że tempo zwolniło w połowie, stając się czasami nużące. Kilka osób wspomniało, że książka była reklamowana jako mroczny romans, ale nie uznali jej za zgodną z tym tematem. Dynamika między Jayną i Kiranem czasami wydawała się frustrująca, szczególnie z powodu gniewu Jayny wobec Kirana pomimo okoliczności, z którymi niektórym trudno było się utożsamić. Dodatkowo, nowi czytelnicy mogą być zdezorientowani bez przeczytania poprzedniej książki.
(na podstawie 97 opinii czytelników)
Vicious Prince
Nie jestem dobrym człowiekiem. Jestem ciemnością, niebezpieczeństwem, egzekutorem stojącym za imperium. Nikt mnie nie widzi, chyba że tego chcę.
Pewnego dnia odnalazła mnie, pokazując mi życie poza cieniami ulic.
Do czasu, gdy jeden zły zakręt i nasza bajka się rozpadła, pozostawiając mnie z powrotem w ciemności. W miejscu, do którego mogę dotrzeć tylko niszcząc jej świat.
Więc czekam.
Ale czekanie nie jest czymś, co ona chce robić. Tworzy nowe życie beze mnie, na drodze naszych wrogów.
Teraz potwór we mnie jest zmuszony wyjść z cienia, gotowy do walki o to, co należy do mnie.
Nauczy się, że ochrona jej jest moją misją, a życie beze mnie nie wchodzi w grę.
.