Ocena:

Pamiętnik Małgorzaty Dudy, „Pochodzę od imigrantów”, łączy poezję i fotografię, aby opowiedzieć historię rodziny amerykańskiego dziecka węgierskich imigrantów. Praca jest szczera, podkreślając doświadczenia kulturowe, znaczenie rodzinnych zdjęć i emocjonalne powiązania z dziedzictwem.
Zalety:⬤ Wciągający styl narracji
⬤ bogate przedstawienie kultury imigrantów
⬤ piękne połączenie poezji i rodzinnych fotografii
⬤ rezonuje z czytelnikami ze środowisk imigranckich
⬤ celebruje kreatywność i znaczenie rodziny
⬤ wywołuje empatię i podziw dla poświęceń imigrantów.
Może nie spodobać się czytelnikom szukającym bardziej tradycyjnej lub prostej narracji historycznej; poleganie na osobistych i rodzinnych fotografiach może ograniczyć szerszy kontekst historyczny.
(na podstawie 2 opinii czytelników)
I Come from Immigrants
W żywych i poruszających wierszach Małgorzaty Dudy możemy poczuć zapach palących się świec, parzonej kawy, gotującej się na wolnym ogniu kapusty. Obejmuje ona swoje węgiersko-amerykańskie dziedzictwo z namacalną miłością i uznaniem, wzmocnioną głęboką pamięcią precyzyjnych szczegółów z przeszłości. Byłam zachwycona jej czułymi opowieściami o odważnych przodkach, którzy pomogli jej ukształtować się na matkę, babcię i poetkę, którą się stała, pisząc wiersze w pięknej tradycji elegii przeplatanej świętowaniem".
-Andrea Potos, autorka książki Her Joy Becomes.
Rozdzierający serce, krzepiący i inspirujący zbiór poezji Małgorzaty Dudy "Pochodzę od imigrantów" to epicka przygoda historyczno-romansowa trzech pokoleń, jak Titanic, którą Duda i jej mąż oglądali noc po nocy, gdy walczył z rakiem. Duda, zręczna gawędziarka, ożywia swoich bohaterów i sprawia, że czujemy się, jakby byli częścią naszego życia. W "Portrecie żałobnym" Duda pisze: Wyglądając jak bohaterowie Bergmana, opłakują ciało w trumnie.
-Sharon Waller Knutson, autorka The Vultures Are Circling.
Małgorzacie Dudzie, urodzonej w USA, udało się wprowadzić nas w swój świat węgierskiej rodziny imigrantów. W tytułowym wierszu nadaje ton: Pochodzę od Węgrów, którzy zostawili za sobą prawie wszystko, / aby zapewnić swoim dzieciom szanse, o których tylko marzyli, / gdy wsiadali na statki imigracyjne z Bremy do Nowego Jorku. Historie Dudy wywołują śmiech i płacz. Bezmatczyne dzieci, nowi Amerykanie pełni nadziei, odwagi i determinacji. Miłość, która czyni ich silnymi. Będziesz cieszyć się tą podróżą przez życie, które miało wszystko.
-Rose Mary Boehm, autorka Saudade.
Zbiór Małgorzaty Dudy pokazuje nam, jak poezja narracyjna może zanurzyć się w głębinach radości, piękna, smutku i żalu. Czyta się to jak nowelę, każdy wiersz, maleńki klejnot rozdziału z jej przeszłego lub obecnego życia. Płakałam razem z Margaret, gdy opowiadała o trudnej podróży swojej matki do Ameryki. Najbardziej wzruszające były dla mnie słowa Margaret w wierszu "Lone Survivor", gdzie mieszka we trójkę. Kończący książkę wiersz "Only a Bed of Water Now" wyjaśnia wszystkim dzieciom imigrantów związek, jaki ocean tworzy między dzisiejszą osobą w Ameryce a naszymi przodkami ze Starego Świata.
-Joan Leotta, autorka książki Feathers on Stone.