You Just Don't Know
Wiele lat temu Bóg powołał mnie do pisania do więźniów. Zarówno mój mąż, jak i syn trafili do więzienia.
Mój mąż czytał niektóre z moich listów na głos, a inni więźniowie pytali: "Myślisz, że ona by do mnie napisała?". " W ten sposób poznałam moich kolegów po piórze. Mówili, że moje listy były podnoszące na duchu i zachęcające.
Więźniowie dzielili się ze mną prawdą o tym, jak więzienie sprawiło, że stracili wszystko, swoje żony, dziewczyny i dzieci. Ja z kolei dawałem im słowa otuchy.
Obecnie mam dwudziestu różnych korespondentów w ośmiu różnych więzieniach w Kalifornii. Pomogłem wielu ludziom, których nawet nie znam, dowiedzieć się o Bogu i modlę się, aby nie wrócili do więzienia.
Mam nadzieję, że każdy, kto to czyta i myśli o popełnieniu przestępstwa, rozważy koszty i zda sobie sprawę, że kara nie jest tego warta.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)