Ocena:

Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 3 głosach.
Osoba mówiąca w tych wierszach trzyma się blisko duchowej kontemplacji. Niektóre z tych wierszy wydają się modlitwami, a mówca stara się znaleźć i zostać znalezionym. Czasami jesteśmy pięknie ugruntowani w zwyczajności - gotując buraki, wędrując, uprawiając ogród - i odkrywamy po drodze niezwykłość. Te cicho poszukujące wiersze otwierają drogę do wdzięczności.
-Marilyn Annucci, autorka The Arrows That Choose Us oraz tomików Waiting Room i Luck.
Z dziecięcym zachwytem Hoffman odnajduje świętość w porannym śpiewie strzyżyka, ofiarę w jaskrach, chór żab. W poszukiwaniu Boga rozmówcy Hoffmana przyznają się do patrzenia "na zewnątrz.
Siebie na próżno". Te wiersze przywołują wewnętrzną grę w chowanego, udowadniając, że poszukiwanie Boga nie musi odbiegać od nas samych, aby było owocne.
-Jess L. Parker, autorka Star Things.
Wiersze Angeli Hoffman to opowieści o przebudzeniu w "pęknięciach i szczelinach każdego dnia". Hoffman spotyka świętość w dobrze znanych sobie miejscach: podczas wędrówki po lesie, konserwowania buraków, oglądania kurczaków. Mówi, że "leży to w praktyce", a dla Hoffman "pisanie jest modlitwą". Opowiada sobie (i nam) o zachwycie, jednocześnie uznając rzeczywistość nieuporządkowanych miejsc i sprzeczności; "ból i piękno, ciernie i życzenia". Wiersze zapraszają nas do słuchania spokojnego, świętego głosu, "sekretnego ptasiego języka" w codziennym cudzie świata. I wszystko, co jest wymagane: "pokazanie się jako ja".
-Jeanie Tomasko, autorka (Prologu) i drogiej małej pięści.