
Zaczęłam pisać jako piętnastoletnia dziewczyna, która właśnie straciła swoją pierwszą miłość na raka. Gniew, smutek i myśli o samookaleczeniu wypełniają kilka pierwszych rozdziałów tego zbioru. Moje oczy zaczęły otwierać się na świat wraz z wiekiem, a cierpiąc na zaburzenia schizoafektywne, byłam w stanie znaleźć oświecenie poprzez poezję.
Ta książka zabiera czytelnika w podróż od surowego, szorstkiego bólu dorastania i straty poprzez przejście do wiedzy, mądrości i miłości, gdy pisze się siebie w dorosłość.
MSg.