
The Caregiver's Response: Our Shared Journey
Nigdy nie przyszło mi do głowy, że przeżyję moją żonę Dotti. Była częścią powietrza, którym oddychałem, kwiatów, które wąchałem, owoców, których smakowałem, ciała, którego dotykałem, języka, który słyszałem.
Aż pewnego dnia, po trzydziestu trzech latach małżeństwa, zadzwonił telefon i jej położnik-ginekolog powiedział jej: „Masz raka”. Od momentu telefonu do śmierci Dotti minął rok. Był to rok burzliwych, przerażających, rozdzierających serce wydarzeń i uczuć.
Był to rok klinik, szpitali, lekarzy, pielęgniarek, testów, diagnoz, radioterapii i chemioterapii. Odbyła się rozległa operacja, a potem jeszcze więcej operacji.
Był to rok rozpaczy, nadziei, wściekłości, smutku, miłości i wiary. Te teksty służą jako język bycia tam podczas ostatnich miesięcy, kiedy Dotti, moja życiowa partnerka, żyła jako ukochana istota ludzka.
Podczas tej podróży zmieniłem się w sposób, którego nigdy bym sobie nie wyobraził. Moje słowa są częścią trwającej próby uzdrowienia i nadziei.