Ocena:

Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 9 głosach.
Misfits: Learning from Our Inner Outcast and How It Can Empower Us to Find Our Destiny
Kiedy czerwony nos Rudolfa trafił na ekrany w domach w całym kraju w 1964 roku dzięki świątecznemu filmowi specjalnemu Rankin & Bass zatytułowanemu Rudolph the Red-Nosed Reindeer, ludzie na całym świecie zakochali się w tym świecącym pyskiem dziwaku. Kiedy wyrzutek bohatersko uratował Boże Narodzenie, prowadząc sanie Świętego Mikołaja przez burzliwą Wigilię, świat wiwatował, gdy jego ekscentryczność stała się źródłem jego triumfu. Ale kiedy film zakończył się bez odkupienia dla wielu wygnanych zabawek, które spotkał na Wyspie Odmieńców, oburzenie opinii publicznej było tak silne, że produkcja została wznowiona, a zakończenie filmu zostało zmodyfikowane, aby zawierało rozwiązanie dla innych wygnanych zabawek. Dlaczego było to konieczne?
Protest widzów był na tyle silny, że doprowadził do zatwierdzenia tych odmieńców z głębokiego powodu: w głębi duszy każdy z nas widzi trochę siebie w wyrzutkach. Odnosimy się do tych, którzy nie pasują, są uważani za niekochanych lub po prostu postrzegani jako „dziwni”. I każdy z nas głęboko pragnie, aby ta ostracyzacja się odwróciła; aby wyrzutek znalazł miejsce, do którego może należeć; a niekochani znaleźli pocieszenie i uczucie. Pozostawienie zabawek za sobą było jak stwierdzenie, że takie dziwadła również zasługują na pozostawienie za sobą, a ludzie nie pozwalali na podniesienie tego standardu.
Wielu z nas ma w sobie wewnętrznego odmieńca: osobę samotną lub nie na miejscu, którą często ukrywamy. Za zasłoną sukcesu, bogactwa, uroku, charyzmy, poczucia humoru i wielu innych rzeczy kryje się część nas samych, którą często ukrywamy przed innymi. Rezultatem jest głęboki rodzaj izolacji i oddzielenia od naszych społeczności, naszych rodzin, przyjaciół, a czasem nawet Ciała Chrystusa i naszego powołania wyznaczonego przez Boga. Ukrywamy nasze prawdziwe ja z powodu strachu, niepewności, ostrożności i pozornej pewności, że jesteśmy jedynymi, którzy czują się tak, jak my.
Jest to jednak kłamstwo, mające na celu powstrzymanie nas przed osiągnięciem naszego potencjału na wiele sposobów; i abyśmy czuli się tak, jakbyśmy byli sami. Czego możemy się nauczyć od wyrzutków z filmu akcji z 1964 roku: Charliego w pudełku, cętkowanego słonia, pozornie nieskazitelnej Dolly dla Sue, kabrioletu z kwadratowymi kołami, pistoletu na wodę, który strzela tylko galaretką, czy innych wygnańców? Odpowiedź jest dość pouczająca, a gdy jest w pełni realizowana, może prowadzić do życia w związku z rodziną, rówieśnikami i kościołem. Może dać nam możliwość odnalezienia naszego powołania wyznaczonego przez Boga; spojrzenia na siebie nowymi, pełnymi łaski oczami, a nawet uwolnić nas do przyjęcia naszego przeznaczenia.