Ocena:

Książka „They Took My Children” autorstwa O'Connella to brutalnie szczera i wyjątkowa opowieść o dziesięcioletniej walce ojca w systemie sądownictwa rodzinnego w New Jersey. Podkreśla uprzedzenia i niesprawiedliwości, z jakimi borykali się ojcowie, szczególnie w latach 90. i na początku XXI wieku, jednocześnie podkreślając determinację i miłość autora do swoich dzieci.
Zalety:Książka jest dobrze napisana, wciągająca i poruszająca emocjonalnie. Zapewnia cenny wgląd w wady systemu sądownictwa rodzinnego, pokazuje odporność autora i jest zalecana dla każdego, kto ma do czynienia z kwestiami sądownictwa rodzinnego. Czytelnicy doceniają szczery obraz zmagań autorki, który jest zarówno przejmujący, jak i inspirujący.
Wady:Niektórzy czytelnicy uważają, że treść jest emocjonalnie wyczerpująca, a przedstawienie systemu sądownictwa rodzinnego głęboko niepokojące. Istnieją obawy dotyczące systemowego uprzedzenia wobec ojców w tych sądach, co dla niektórych może być szokujące. Dodatkowo, długość i intensywność walki autora może nie wszystkim przypaść do gustu.
(na podstawie 7 opinii czytelników)
They Took My Children And I Fought Back
Przyjechałem do domu w rutynowy piątkowy wieczór i byłem zaskoczony, że w drzwiach nie zastałem moich czterech córek w wieku od dziewięciu do dwóch lat. Wkrótce potwierdziłem, że nikogo nie ma w domu i natknąłem się na notatkę od mojej żony, która poinformowała mnie, że zabrała dzieci i wyszła. W ciągu kilku minut rozległo się pukanie do drzwi wejściowych. Dwóch miejscowych policjantów poinformowało mnie, że sąd rodzinny nakazał usunięcie mnie z domu i mojej rodziny. Dano mi dziesięć minut na spakowanie jedynego dobytku, który moja żona wskazała, że może opuścić dom; wszystko oprócz kilku dni odzieży. Zostałem poinstruowany przez policję, aby nie wracać do domu, chyba że na polecenie sądu rodzinnego, w przeciwnym razie zostanę aresztowany.
W stanie szoku zostałem wyprowadzony z domu i życia moich dzieci.
Co robi ojciec w takiej sytuacji? Co trzeba zrobić, aby naprawić to zło i uratować moje dzieci przed ich matką i sądem rodzinnym, który nie dbał o nie, a tym bardziej o mnie? Walczyłem! Postanowiłem zakwestionować ten system sądownictwa rodzinnego i szybko przekonałem się, że nie jest on taki, jak można by się spodziewać. Jest to historia dziesięcioletnich starań ojca o odzyskanie opieki nad dziećmi i zabranie ich z powrotem do domu, z którego w końcu uciekły. Jest to historia dziesięciu lat zbyt wielu rozpraw sądowych, by je zliczyć; czterech aresztowań; pięciu sędziów; dziewięciu prawników; przesłuchania w sprawie kaucji; czterech rozpraw sądowych; dwóch ocen opieki nad dziećmi; pozwów sądowych; odwołań; oszustw; oszustw; i kłamstw wśród wielu rzeczy, które mogli na mnie rzucić.
Witamy w sądzie rodzinnym w New Jersey.