Ocena:
Obecnie brak opinii czytelników. Ocena opiera się na 5 głosach.
O Joy for Me!: Samuel Taylor Coleridge and the Origins of Fell-Walking in the Lake District 1790-1802
Do połowy XVIII wieku jałowe góry Wielkiej Brytanii były postrzegane z lękiem przez wszystkich myślących ludzi. Ruch romantyczny, z jego kultem "wzniosłości" i "malowniczości", zmodyfikował to postrzeganie, a górzyste regiony Walii, Krainy Jezior, a nawet Szkocji, stały się modne do odwiedzenia i podziwiania ich "piękna, grozy i ogromu".
Jednak turyści ci nigdy nie opuszczali dobrze przetartych i rekomendowanych szlaków. Sami nie zapuszczali się na wzgórza. Robili to tylko górnicy i kamieniołomiarze, pasterze z owcami do znalezienia lub kierowcy koni jucznych. A kiedy pierwsi ekscentryczni goście poprosili o przewodnika na szczyty, miejscowi byli zdumieni i zdumieni.
Kiedy Coleridge, dziki, niekonwencjonalny i fizycznie nieustraszony, przybył, by dołączyć do Wordsworthów w Jeziorach w 1799 roku, natychmiast wyruszył w wysokie wzgórza na własną rękę. Jego zapiski z tych eksploracji, w notatkach i listach, zwłaszcza do ukochanej, ale nieosiągalnej Sary Hutchinson, zapewniają zupełnie nowe i nowoczesne uznanie i zrozumienie górskiego krajobrazu.
Helvellyn, Skiddaw i większość popularnych obecnie szczytów odwiedził samotnie, bez map i jakiegokolwiek sprzętu poza notatnikiem, w którym zapisywał swoje wrażenia i reakcje - "O radości dla mnie" zanotował, gdy po raz pierwszy zobaczył Ullswater ze szczytu Great Dodd. Dopiero pod koniec XIX wieku samotne chodzenie po wzgórzach stało się akceptowalne, a następnie, niemal z dnia na dzień, powszechnie popularne i modne.
Ta książka bada i wyjaśnia doświadczenia prawdziwego pioniera i jednego z największych i najbardziej niezwykłych twórczych duchów Wielkiej Brytanii.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)