Ocena:

Książka „Not Your Father's Coast Guard” autorstwa Matthew Mitchella stanowi wnikliwą eksplorację znaczącej, choć mniej znanej roli amerykańskiej Straży Przybrzeżnej w działaniach antynarkotykowych w Ameryce Łacińskiej pod koniec XX wieku. Dzięki dokładnym badaniom i relacjom z pierwszej ręki, Mitchell skutecznie podkreśla wyzwania i operacje, przed którymi stanęli członkowie Straży Przybrzeżnej, zwłaszcza ci z Drug Interdiction Assistance Teams (DIAT). Pisarstwo jest wciągające i przystępne, atrakcyjne zarówno dla entuzjastów wojskowości, jak i osób zainteresowanych historycznymi relacjami z operacji specjalnych.
Zalety:⬤ Dobrze zbadana i udokumentowana
⬤ wciągający styl pisania
⬤ oferuje cenny wgląd w mniej znany aspekt historii Straży Przybrzeżnej
⬤ zwraca uwagę na odważne wysiłki członków Straży Przybrzeżnej w zwalczaniu narkotyków
⬤ zawiera osobiste anegdoty, które wzmacniają narrację
⬤ służy jako krytyczne źródło dla badaczy i historyków.
⬤ Niektórzy recenzenci zauważyli potencjalne uprzedzenia w narracji
⬤ kilku uznało, że brakuje jej głębi w obejmowaniu wszystkich perspektyw, szczególnie od współpracowników spoza DIAT
⬤ odniesienia do biurokracji i wyzwań związanych z przywództwem mogą skłaniać się ku negatywności bez zrównoważonych kontrapunktów
⬤ może skorzystać z dodatkowego wsparcia merytorycznego w niektórych obszarach.
(na podstawie 84 opinii czytelników)
Not Your Father's Coast Guard: The Untold Story of U.S. Coast Guard Special Forces
Podczas gdy liczne bitwy morskie Straży Przybrzeżnej w wojnie z narkotykami są powszechnie znane, jej udział w ofensywie lądowej nie jest powszechnie znany.
Rzeczywiście, Straż nie tylko wysyłała swoje kutry do przechwytywania statków załadowanych narkotykami, próbujących przywieźć swój nielegalny ładunek na wody terytorialne Wuja Sama, ale także wysyłała wojska lądowe na obce ziemie, aby szkolić swoje siły i, gdy było to konieczne, bezpośrednio angażować wroga. Stworzenie takich sił było jednak nie lada zadaniem i nie obyło się bez trudności, zarówno wewnątrz organizacji, jak i poza nią.
Droga do ukończenia misji była najeżona przeszkodami. To nie jest opowieść o Straży Przybrzeżnej, którą znasz lub myślisz, że znasz. Jest to raczej opowieść o drugiej stronie, stronie, o której historia prawie zapomniała; nie standard, ale antyteza standardu.
Jest to historia, która bez wątpienia sprawi, że nawet najbardziej doświadczeni strażnicy przybrzeżni zakwestionują swoje rozumienie organizacji, do której należą. Dla pewności, „to nie jest Straż Przybrzeżna twojego ojca”.