Ocena:

Książka „Natsukashii” autorstwa Stephena „Micka” McClary'ego zebrała przytłaczająco pozytywne recenzje za wciągający styl pisania, pouczającą treść i zdolność do wywoływania nostalgii wśród czytelników, którzy mieszkali na Okinawie lub interesują się nią. Zawiera ona szczegółową eksplorację kultury, historii i geografii wyspy, uzupełnioną pięknymi zdjęciami i osobistymi anegdotami.
Zalety:Czytelnicy doceniają dobrze napisaną narrację, wciągające zdjęcia oraz włączenie osobistych historii i przepisów. Wielu z nich uważa ją za nostalgiczną i wartościową dla każdego zainteresowanego kulturą i historią Okinawy. Książka jest polecana zarówno byłym mieszkańcom, jak i nowym uczniom, chwalonym za jej dogłębną eksplorację i stosunek jakości do ceny.
Wady:Niektórzy recenzenci wspomnieli, że fizyczna waga książki może być dla niektórych przytłaczająca, sugerując, że wersja Kindle może być lepszą opcją. Nie ma znaczących negatywnych komentarzy dotyczących samej treści, ale długość i głębokość informacji może być postrzegana jako duża do przyswojenia na raz.
(na podstawie 10 opinii czytelników)
Natsukashii: Uchinaa Nu Umui: Old Times: Reflections of Okinawa
Od czego zacząć? Rozpocząłem tę małą narrację z kilkoma pytaniami w głowie. Dlaczego w ogóle chcę napisać tę książkę? Do kogo chcę skierować swój komentarz? Co mam do zaoferowania, czego być może jeszcze nie widzieliście lub nie czytaliście gdzie indziej? Dlaczego w ogóle miałbyś chcieć to przeczytać? I jedno pytanie, które wszyscy zadajemy, a na które nigdy nie otrzymujemy dobrej odpowiedzi: Czym jest Growth Hacking? Hej, Mick! Dlaczego chcesz napisać książkę? Ponieważ mam kilka rzeczy do opowiedzenia o moich doświadczeniach na Okinawie. Jestem stary i mogę już długo nie pożyć. Niektórzy, którzy mnie znają, mogą tęsknić za moimi opowieściami i anegdotami o tej małej wyspie pośrodku Nigdzie, którą tak bardzo kocham, więc ta narracja może posłużyć do wznowienia tam, gdzie skończyłem. Być może możemy po prostu powiedzieć, że jest to projekt spuścizny. Ale nie, to wykracza poza prostą chęć posiadania czegoś, co będzie w pobliżu po tym, jak zostanę spopielony. Chcę dotrzeć do ludzi, którzy moim zdaniem mogą być na bakier z realizacją swojej ukrytej ciekawości na temat wielkiego Królestwa Ryky. Mam nadzieję trochę ich pobudzić i zachęcić do działania. Przez lata spędzone na Okinawie znałem wiele osób, które tylko siedziały i narzekały, że "utknęły na tej skale" i "nie mają nic do roboty", ale nigdy nie zdobyły się na odwagę czy nawet ciekawość, by wyjść i poszukać niezliczonych przygód, które istniały wokół nich.
Teraz, dziesięć, dwadzieścia, a w niektórych przypadkach czterdzieści lub pięćdziesiąt lat później, czytam ich lamenty o tym, że nigdy nie skorzystali z okazji, gdy tam byli i jak teraz chcą wrócić na wyspy, aby zobaczyć, zrobić i zjeść rzeczy, które tak bardzo chcieliby zrobić, gdy mieli okazję. Szkoda, że większość z tych, którzy żałują, że tego nie zrobili, nigdy tego nie zrobi. Tak więc, odpowiadając na drugie pytanie, do kogo próbuję dotrzeć, z pewnością uwzględniłbym te osoby, ale myślę, że jest wielu innych, którym przydałoby się trochę szturchnięcia. Na przykład ludzie, którzy obecnie mieszkają na wyspie, ale jeszcze nie wyszli z domu. Dla tych, którzy dopiero zaczęli wychodzić z domu, mam nadzieję dać im trochę inspiracji i wskazówek, gdzie się udać, co zobaczyć i oczywiście, co moim zdaniem jest świetne do jedzenia! Mam swoich faworytów, ale nigdy nie ośmieliłbym się powiedzieć nikomu, co jest najlepsze lub gdzie są najlepsze miejsca na prawdziwie przygodowe zwiedzanie lub jedzenie. Są to decyzje podejmowane przez każdą osobę dla siebie, a to, co uważają za najlepsze, jest bardzo osobistą sprawą. Ale na litość boską, przynajmniej wyjdź tam i spróbuj wszystkiego po trochu! Są ludzie, którzy kiedyś tam mieszkali i chcą tam wrócić. Wielu z nich jest zniechęconych tym, co przeczytali o tym, że wyspa "po prostu nie jest taka sama" jak wtedy, gdy byli tam w latach 50-tych, 60-tych, a nawet osiem lat temu!
Jasne, zmieniło się, ale zmieniło się też twoje rodzinne miasto, moje rodzinne miasto, rodzinne miasto każdego z nas. Tylko najbardziej odległe i prawdopodobnie najbardziej nieciekawe miejsca pozostały niezmienione. Wierzę, że w każdym z tych zmienionych miejsc, jeśli spojrzeć wystarczająco uważnie i zadać wystarczająco dużo pytań mieszkańcom, można znaleźć fragmenty przeszłości, które wciąż żyją i mają się dobrze. Będę szczęśliwy wiedząc, że dotarłem do kilku osób, które nigdy nie były na Okinawie, ale rozważają ją na wakacyjną przygodę. Po przeczytaniu więcej o niektórych miejscach, do których warto się udać i odrobinie historii związanej z tymi miejscami, mogą być bardziej skłonni do podjęcia decyzji, że warto wybrać się w podróż.