Ocena:

Hope and the Hedgehog autorstwa Toma Vaughana to prowokująca do myślenia eksploracja podstawowych życiowych pytań dotyczących istnienia, celu i śmierci. Książka porusza się po różnych perspektywach, oferując wgląd z różnych dyscyplin, zachowując jednocześnie przystępny styl narracji. Wielu czytelników uznało ją za inspirującą i podnoszącą na duchu, podkreślając wątki nadziei i osobistej introspekcji.
Zalety:Czytelnicy doceniają wciągający styl pisania, wnikliwą treść i prowokujące do myślenia tematy. Wielu uznało ją za łatwą do przeczytania pomimo złożonych tematów i cieszyło się z włączenia różnych perspektyw na życie, śmierć i duchowość. Humor i emocjonalny wydźwięk tekstu pozytywnie wpłynęły na ich wrażenia z lektury.
Wady:Niektórzy czytelnicy zauważyli, że książka może być czasami zaskakująca i może wymagać uważnej uwagi, aby w pełni zrozumieć przedstawione koncepcje. Kilku wspomniało, że nie jest to ostateczny przewodnik, ale raczej zaproszenie do zastanowienia się nad głębszymi pytaniami, co może nie zadowolić wszystkich czytelników szukających konkretnych odpowiedzi.
(na podstawie 23 opinii czytelników)
Hope . . . and the Hedgehog: Life? Death? And then what? Our personal quest...
Jak zaczęło się życie? Jak się kończy? Co dzieje się z tymi cechami, które sprawiają, że każdy z nas żyje jako jednostka po tym, jak ciała, które ożywiają, umierają i znikają?
Czerpiąc inspirację z maksymy Sir Davida Attenborough „Natura niczego nie marnuje” i czerpiąc z mądrości tak różnych komentatorów, jak astronauci NASA, Dalajlama, filozofowie egzystencjalni, para przewidujących nastolatków, a nawet ujmująco „ludzki” goryl - Hope... and the Hedgehog destyluje myślenie stojące za głównymi interpretacjami stworzenia, zanim przedstawi je czytelnikowi w łatwo przyswajalnym podsumowaniu.
Nie jest to książka religijna ani nie wychwala religii - oferuje raczej ten sam rodzaj pewności, jaki Bear Grylls prezentuje swoim czytelnikom. W ten sam sposób pomaga rozwikłać trwałą zagadkę, która skłoniła Steve'a Jobsa, twórcę i współzałożyciela Apple, do enigmatycznego opisania śmierci jako „bardzo prawdopodobnego najlepszego wynalazku życia”. Co wzmacnia znaczenie nadziei, o której tu mowa.