Ocena:
MVP autorstwa Rachel Van Dyken to współczesny romans sportowy, który śledzi emocjonalną podróż Jaxa, gwiazdorskiego rozgrywającego i Harley, jego narzeczonej, która straciła pamięć w wyniku wypadku. Historia porusza tematy miłości, straty i walki o ponowne połączenie po tragedii, której kulminacją jest satysfakcjonujące „długo i szczęśliwie” dla bohaterów. Czytelnicy chwalili emocjonalną głębię, rozwój postaci i sposób pisania Van Dyken, choć niektórzy uważali, że zwięzłość powieści sprawiła, że chcieli więcej.
Zalety:Czytelnicy docenili emocjonalną intensywność i silne więzi między postaciami, szczególnie między Jaxem i Harley. Pisarka była chwalona za zdolność do wywoływania głębokich uczuć, a wielu recenzentów zauważyło, że płakali w różnych momentach. Przedstawienie złożonych relacji i osobistych zmagań odbiło się szerokim echem. Fabuła jest wciągająca, a wiele osób było zainteresowanych podróżą bohaterów w kierunku uzdrowienia i miłości.
Wady:Jedną z częstych krytycznych uwag była krótka długość powieści, przez co niektórzy czytelnicy uważali, że ważne punkty fabuły można było zbadać głębiej. Niektórzy uważali, że fabuła może być myląca dla osób niezaznajomionych z poprzednimi książkami z serii Players Game. Ponadto niektórzy czytelnicy zauważyli, że wydarzenia rozwijały się szybko, co utrudniało śledzenie ich bez kontekstu.
(na podstawie 107 opinii czytelników)
Autorka bestsellerów New York Timesa Rachel Van Dyken przedstawia historię o utracie wszystkiego tylko po to, by znów to odnaleźć... Byłem złotym chłopcem.
Rozgrywającym Ameryki. Byłem wszystkim dla wszystkich. Zawsze dostępny.
Solidny.
Pamiętam, że tamtego dnia coś było nie tak. I nie byłem w stanie pozbyć się tego uczucia.
Nie wtedy, gdy pochowałam swoje dziecko. Nie wtedy, gdy mój narzeczony patrzył na mnie, jakbym to ja była powodem tego wszystkiego. Nie wtedy, gdy patrzę w lustro i krzyczę na całe gardło.
Futbol trzymał mnie przy zdrowych zmysłach. Ale straciłam wszystko. I wtedy dostałem telefon.
Miała wypadek. Nic nie pamiętała.
Dżentelmen nie walczyłby o nią, nie przypominałby jej o bólu. Więc pozwoliłem jej odejść. Pozwoliłem jej żyć długo i szczęśliwie i zabrałem całą ciemność, cały ból, cały gniew.
Tylko, że wszechświat miał chore poczucie humoru.
Wpadła na mnie. Ścigała mnie. Piękna kobieta, którą zwykłem nazywać moją.
Powiedziała, że chce wywołać uśmiech na mojej twarzy. Nie wiedziała, że to przez nią przestałem.
© Book1 Group - wszelkie prawa zastrzeżone.
Zawartość tej strony nie może być kopiowana ani wykorzystywana w całości lub w części bez pisemnej zgody właściciela.
Ostatnia aktualizacja: 2024.11.13 21:45 (GMT)