Ocena:

Autobiografia Frankiego Boyle'a „My S*** Life So Far” to mieszanka humoru, czarnej komedii i osobistych anegdot. Podczas gdy wiele recenzji chwali jej wartość komediową, szczególnie dla fanów Boyle'a, niektórzy krytykują brak głębi i spójności jako autobiografii.
Zalety:Książka jest pełna zabawnych momentów, pokazujących ostry dowcip i unikalny styl Frankiego Boyle'a. Wielu czytelników uznało ją za zabawną i cieszyło się z połączenia głębokich spostrzeżeń z czarnym humorem. Książka oddaje istotę jego charakteru i zdolności komediowych, dzięki czemu jest zabawna, szczególnie dla fanów jego pracy w programach takich jak „Mock the Week”.
Wady:Kilku czytelników zauważyło, że książka może stać się męcząca lub powtarzalna, a niektóre sekcje wydają się wypełnione lub pozbawione głębi. Problemy z formatowaniem Kindle również pogorszyły wrażenia z czytania. Dodatkowo, niektórzy uważali, że książka nie dostarcza wystarczającej ilości osobistych spostrzeżeń lub spójnej historii życia, co czyni ją mniej satysfakcjonującą dla tych, którzy szukają prawdziwej autobiografii.
(na podstawie 108 opinii czytelników)
My Shit Life So Far
Odkąd został wychowany przez Beatlesów, Frankie Boyle jest wielkim kłamcą. Dołącz do jego przygód ze swoim kumplem Clangy The Brass Boy i śmiej się, jak przypadkowo nie zabija pielęgniarki studenckiej, gdy impreza wymyka się spod kontroli.
Nie sądzę, aby ktokolwiek mógł napisać autobiografię bez zastanowienia się w pewnym momencie: "Dlaczego ktoś miałby chcieć znać to gówno?". Zawsze czytałem je z myślą "Nie chcę wiedzieć, gdzie dorastał Steve Tyler, po prostu powiedz mi, ile groupies przeleciał!". "'.
Tak zaczyna się skandaliczna, głośna, cyniczna tyrada Frankiego na temat życia, jakie zna. Od dorastania w Pollockshaws w Glasgow ("to była boląca cementowa pustka, policzek w twarz dla dzieciństwa, a dla rodziny był to krok w górę"), po jego szalejący nastoletni popęd seksualny ("w tamtych czasach, jeśli zobaczyłeś sutek w telewizji, to było jak porno na Boże Narodzenie") i pierwszą pracę w szpitalu psychiatrycznym ("gdzie większość wieczorów spędziliśmy przekonując starszego mężczyznę w spodniach, aby nie jadł bloku sera wielkości rodziny"), nic nie jest poza granicami.
Wyrazisty, oburzający i genialnie niestosowny Frankie Boyle, mroczne serce Mock the Week, mówi to, czego nie da się powiedzieć, tak jak tylko on potrafi. Od programów telewizyjnych, które chciałby zobaczyć ("Celebrities On Acid On Ice: tak jak Celebrity Dancing On Ice, ale z sekwencją otwierającą, w której Graham Norton spuszcza celebrytom płynne LSD"), po jego rodzinną Szkocję i burmistrza Londynu ("głosowanie na Borisa Johnsona nie różniło się tak bardzo od głosowania na Labradora w kostiumie Wonder Woman"), nic i nikt nie jest bezpieczny przed nieustraszonym, ostrym atakiem Frankiego.
Ostro obserwowany i pełen łamania tabu, naprawdę nie powinniśmy się śmiać z tego humoru, My Shit Life So Far pokazuje, dlaczego Frankie Boyle jest naprawdę najczarniejszym człowiekiem w showbiznesie.