Ocena:

Najnowsza część serii Mercy Watts, „My Bad Grandad”, przedstawia Mercy wyruszającą w chaotyczną podróż do Sturgis ze swoim dziadkiem i jego przyjaciółmi z wojny w Wietnamie, pełną tajemnic, humoru i dynamiki rodzinnej. Książka zbiera pochwały za humor, wciągające postacie i sprytny styl pisania, choć niektórzy czytelnicy zwracają uwagę na trudną liczbę postaci i pewne problemy z edycją.
Zalety:Humorystyczna i zabawna fabuła, wciągające postacie, inteligentne pisanie, dobrze prowadzona narracja, intrygująca dynamika rodzinna i wielowarstwowe tajemnice.
Wady:Myląca liczba postaci pobocznych, niektórzy uważają, że fabuła jest przestarzała, błędy edytorskie, takie jak błędy ortograficzne i interpunkcyjne.
(na podstawie 60 opinii czytelników)
My Bad Grandad
Grzeczne dziewczynki idą do nieba, niegrzeczne do Sturgis.
Tak mówią na słynnym zlocie motocyklowym. Czy Mercy Watts jest niegrzeczną dziewczynką? Mercy tak nie uważa, ale jedzie do Sturgis i sprawy przybiorą zły obrót.
Dziadek Mercy, Ace Watts, postanowił spełnić jedno ze swoich marzeń, uczestnicząc w słynnym zlocie motocyklowym Sturgis w Południowej Dakocie. To także szansa na ponowne spotkanie z kumplami z Wietnamu i nawiązanie więzi z synem. Jak można się było spodziewać, Tommy otrzymuje telefon z FBI i nie może pojechać. Aby uchronić matkę przed noszeniem dżinsów i zadawaniem się z geekami, Mercy bierze udział w wydarzeniu, uciekając przed własnymi problemami.
Ale na zlocie czekają na nią nowe problemy. Po kilku dziwnych interakcjach w barze Sturgis, jeden z przyjaciół dziadka okazuje się martwy, a Mercy ma zbadać sprawę. Pomimo jej najlepszych starań, zostaje wciągnięta w wojnę dziadka z serią zgonów i tajemnicą, którą weterani chcą zachować bez względu na wszystko.
Mercy wkrótce przekona się, że kłamstwo wypowiedziane pięćdziesiąt lat temu może zostać wykorzystane przez współczesne zło, które prześladuje nie tylko Sturgis, ale także sam klan Wattsów.