Ocena:

Książka „One Way Love: Inexhaustible Grace” autorstwa Tulliana Tchividjiana oferuje głęboką eksplorację Bożej łaski, podkreślając, że łaska jest darem, na który nie można zasłużyć, co uwalnia jednostki od ciężarów legalistycznej religii i akceptacji opartej na wynikach. Wiele recenzji podkreśla zdolność książki do głębokiego wpływania na zrozumienie łaski przez czytelników, zachęcania do osobistej przemiany i zapewniania pocieszenia w zmaganiach z wiarą.
Zalety:⬤ Oferuje głębokie zrozumienie Bożej łaski jako niezasłużonej i bezwarunkowej.
⬤ Zachęca czytelników do przyjęcia idei, że ich wartość nie opiera się na osiągnięciach.
⬤ Skutecznie wykorzystuje osobiste anegdoty i biblijne ilustracje.
⬤ Wiele osób uznało ją za transformującą, przynoszącą ulgę od poczucia winy i presji religijnych oczekiwań.
⬤ Napisana w przystępnym stylu, który trafia do szerokiego grona odbiorców, w tym zarówno chrześcijan, jak i niechrześcijan.
⬤ Niektórzy czytelnicy uważali, że ostatni rozdział nie odnosi się odpowiednio do przezwyciężenia grzechu i sugerowali, że brakuje w nim nadziei na działanie.
⬤ Krytycy twierdzą, że książka może bagatelizować znaczenie posłuszeństwa i relacyjnego aspektu wiary, sugerując, że może to prowadzić do samozadowolenia.
⬤ Niektórzy uznali teologię za potencjalnie niebezpieczną, sugerując, że zaniedbuje ona potrzebę pokuty i aktywnej wiary.
(na podstawie 311 opinii czytelników)
One Way Love: Inexhaustible Grace for an Exhausted World
W tym poprawionym wydaniu z przewodnikiem do studiowania pastor Tullian Tchividjian pisze, że w prawdziwym życiu jest dużo prawa, a mało łaski. A wymagania nigdy się nie kończą, niepowodzenia piętrzą się i pojawia się strach. Życie wymaga od nas wielu rzeczy - stabilnego małżeństwa, udanych dzieci, pewnej jakości życia. Każdy, kto żyje w poczuciu winy, niepokoju i niepewności codziennego życia, wie, że jest ono ciężkie. Wszyscy potrzebujemy ulgi.
Tullian jest przekonany, że nasz wyczerpany świat potrzebuje świeżego spotkania z niewyczerpaną łaską Boga - Jego jednokierunkową miłością. Niestety jednak, chrześcijaństwo jest postrzegane jako narzędzie do dobrego zachowania i czystego życia - i wynikających z nich osądów - a nie jako jedyna droga dla tych, którzy zawiedli raz za razem. Tchividjian przekonująco pokazuje, że w chrześcijaństwie nie chodzi o to, by dobrzy ludzie stawali się lepsi. Jeśli już, to jest to dobra wiadomość dla złych ludzi radzących sobie z porażką bycia dobrymi.
W tym „manifeście” Tchividjian wzywa kościół do powrotu do serca wiary chrześcijańskiej - łaski. Nadszedł czas, abyśmy porzucili naszą bezpieczną religię i upili się łaską. Stuprocentową, niezachwianą łaską. Jest szokująca i przerażająca, nienaturalna i nieskomplikowana... ale jest też jedyną rzeczą, która może nas uwolnić i rozpalić kościół - i świat - w ogniu.